W legitymacji szkolnej nie ma numeru PESEL. Za błąd szkół zapłacą uczniowie?

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Na dotychczasowych drukach nie ma rubryki z PESEL-em, ale w SP nr 3 w Brzegu, gdzie chodzi Lena Kaśków, numer wpisywano na odwrocie. Obok nowy wzór legitymacji.
Na dotychczasowych drukach nie ma rubryki z PESEL-em, ale w SP nr 3 w Brzegu, gdzie chodzi Lena Kaśków, numer wpisywano na odwrocie. Obok nowy wzór legitymacji. Jarosław Staśkiewicz
Opolskie dzieci, które podróżują autobusami albo pociągami, mogą zapłacić mandat za brak w legitymacji szkolnej obowiązkowego numeru PESEL.

Kilka dni temu w Kędzierzynie-Koźlu pracownicy firmy Vector Controls zorganizowali zmasowaną akcję kontroli biletów w autobusach MZK. W ciągu trzech godzin wlepili co najmniej kilkadziesiąt mandatów (dokładne dane jeszcze nie są znane).

Ukarani to głównie uczniowie, którzy pokazali bilety ulgowe, a nie mieli dokumentu uprawniającego do ulgi, czyli legitymacji szkolnej z numerem PESEL. Bez niego legitymacja jest nieważna. Tak stanowi przepis, który obowiązuje od 23 stycznia br., ale wielu dyrektorów szkół przeoczyło ten fakt.

Uczniowie z Kędzierzyna poskarżyli się w swoich szkołach, że choć nie czują się niczemu winni, mają zapłacić po 104 zł kary. Dyrektorzy zaczęli więc słać listy do MZK z prośbą o umorzenie należności. - Ostatecznie zdecydowaliśmy się na takie umorzenie, zobligowaliśmy jednak szkoły do uzupełnienia wpisów w legitymacjach - mówi Joanna Koziarska, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Kędzierzynie-Koźlu.

Problem dotyczy nie tylko tego miasta. W Nysie jednak uczniów z nieważnymi legitymacjami dotąd nie karano.
- Wyszliśmy z założenia, że nie ma co obarczać ich odpowiedzialnością za błędy dorosłych - podkreśla Anna Pyka, prezes nyskiego MZK. W Opolu też na razie przymknięto oko na takich pasażerów. - W naszej ocenie legitymacja szkolna nawet bez numeru PESEL pozwala na ustalenie, czy podróżny, w tym przypadku uczeń, jest uprawniony do gminnej ulgi w przejazdach - mówi Tadeusz Stadnicki, prezes opolskiego MZK.

Problem może jednak wrócić ze zdwojoną siłą za kilka dni, kiedy skończy się rok szkolny i dzieci będą wyjeżdżać pociągami na wakacje.

W opolskim kuratorium oświaty przyznają, że wiele szkół przespało sprawę. - Karanie uczniów dodatkowymi opłatami można uznać za pewną nadgorliwość ze strony przewoźników czy też firm kontrolujących bilety, ale prawdą jest też, że szkoły miały czas, żeby dopełnić formalności od stycznia - przypomina Teodozja Świderska, rzecznik opolskiego kuratorium.

Ile szkół do dziś tego nie zrobiło? Tego nie wie nikt, kuratorium - jak twierdzi - nie jest w stanie sprawdzić.

Zadzwoniliśmy do kilku opolskich placówek oświatowych, wszędzie zapewniano nas, że numery PESEL w legitymacjach są właśnie uzupełniane (PESEL powinien być dopisany w wolnym polu i opatrzony pieczątką). - Zrobiliśmy to kilka dni temu, kiedy o sprawie zrobiło się głośno - mówi Ewa Nowak-Kübler, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Stefana Roweckiego "Grota" w Opolu.

MEN apeluje

Ministerstwo Edukacji Narodowej zaapelowało do wszystkich polskich przewoźników, by byli wyrozumiali i nie karali uczniów za brak PESEL w legitymacji. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, na kolei wszystko będzie zależeć od dobrej woli konduktora. Ma on prawo wystawić mandat, ale może poprzestać na pouczeniu.

Pierwszaki, które rozpoczną naukę od września, dostaną nowe wzory legitymacji, gdzie przewidziano miejsce na PESEL.

Jednocześnie dyrektorzy szkół będą mieli rok, by wymienić dokumenty pozostałym uczniom. Nowe wzory mają obowiązywać wszystkich od roku szkolnego 2016/17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska