W lesie pod Kluczborkiem zastrzelono wilka. Śledztwo umorzono, obrońcy chronionych zwierząt walczą o jego wznowienie

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Wilk Miko został zastrzelony w lesie między Biadaczem a Bąkowem koło Kluczborka.
Wilk Miko został zastrzelony w lesie między Biadaczem a Bąkowem koło Kluczborka. fot. Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”
Kluczborska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie zabicia wilka Miko w lesie pod Kluczborkiem. Stowarzyszenie dla Natury „Wilk" odwołało się od tej decyzji.

Wilk o imieniu Miko zastrzelony został 14 sierpnia 2019 r. w lesie między Biadaczem a Bąkowem koło Kluczborka.

Kula dosięgła go na polu otoczonym trzema ambonami myśliwskimi. Po zastrzeleniu zdjęto mu obrożę i zakopano ją w lesie koło Lasowic Wielkich.

Miko to wilk, którego udało się uratować po tym, kiedy w lutym 2018 r. został potrącony przez samochód. Był rehabilitowany w ośrodku w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt w Napromku.

Po wyleczeniu wypuszczono go w Puszczy Bydgoskiej. W ubiegłym roku przywędrował do lasów między Olesnem i Kluczborkiem, pokonując kilkaset kilometrów!

O zastrzeleniu basiora oraz o miejscu ukrycia jego obroży wiadomo dzięki czujnikom, umieszczonym właśnie w obroży telemetrycznej, która naszpikowana jest elektroniką.

Stowarzyszenie dla Natury „Wilk” ustaliło nawet, z której ambony myśliwskiej padł strzał.

Po zabiciu wilka Prokuratura Rejonowa w Kluczborku wszczęła śledztwo w sprawie uśmiercenia zwierzęcia będącego pod ścisłą ochroną gatunkową i spowodowanie w ten sposób istotnej szkody. Grozi za to lara nawet do 2 lat więzienia.

Jednak śledztwo zostało już umorzone.

- Sprawa została umorzona wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa - informuje Anita Dąbrowa-Derda, prokurator rejonowa w Kluczborku.

Na postanowienie o umorzenie zażalenie złożyło Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”. Zażalenie wpłynęło jednak po terminie, a kluczborska prokuratura odrzuciła wniosek o tzw. przywrócenie terminu.

Stowarzyszenie nie poddało się jednak i złożyło zażalenie na odmową przywrócenia terminu.

- Od kwietnia prowadzimy batalię z prokuraturą w Kluczborku o wznowienie śledztwa w sprawie zastrzelenia wilka Miko. Naszym zdaniem w dotychczasowym postępowaniu zaniechano przeprowadzenia szeregu ważnych czynności i uzyskania istotnych danych, niezbędnych do postawienia zarzutów podejrzanym - twierdzi dr hab. Sabina Pierużek-Nowak, prezes Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.

- Nazwiska znane są od samego początku śledztwa! - dodaje szefowa Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.

W całej Polsce są 2 tysiące wilków. Jako zagrożone wyginięciem są pod ścisłą ochroną. Mimo to 40 procent monitorowanych za pomocą obroży telemetrycznych wilków zostało zastrzelonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska