W Lubrzy zabrakło na pensje dla nauczycieli

Archum
Archum
Miesiąc temu pedagodzy dostali 1000 zł, teraz będzie podobnie. Resztę mają otrzymać przed świętami.

Niektórzy nauczyciele muszą spłacać kredyty albo mają na utrzymaniu dzieci na studiach poza domem. Ich sytuacja jest szczególnie ciężka - przyznaje Bożena Ostrycharczyk, dyrektor Zespołu Szkół w Lubrzy koło Prudnika.

1 listopada 28 nauczycieli oraz 8 osób obsługi w miejscowym gimnazjum oraz szkole podstawowej dostało tylko po tysiąc złotych pensji na rękę. 1 grudnia pensje będą identyczne.

- Na razie nauczyciele wstrzymali się ze skargami w tej sprawie do inspekcji pracy czy sądu pracy, ale komentarze wśród pracowników były różne - przyznaje dyrektor Ostrycharczyk. - Chcemy zobaczyć, jak się rozwinie sytuacja w najbliższych dniach. Od strony formalnej umowy o pracę podpisuje dyrektor szkoły i to mnie mogą skarżyć pracownicy. Faktycznie jednak nie mam wpływu na płace. To wszystko nalicza referat oświaty w urzędzie gminy. Tu chyba jest jakaś luka prawna.

- Już od stycznia wiedzieliśmy, że pieniędzy pod koniec roku zabraknie - mówi Mariusz Kozaczek, wójt gminy Lubrza. - To efekt tegorocznego budżetu gminy, który został przygotowany przed wyborami jeszcze przez mojego poprzednika. Przewidziano w nim, że wydatki na płace w szkołach będą mniejsze o 690 tys. zł w porównaniu do roku 2010. Jesteśmy niewielką gminą. Przez cały rok ograniczamy wydatki i inwestycje, żeby znaleźć brakujące pieniądze dla oświaty. Baliśmy się, że gotówki na wypłaty zabraknie już we wrześniu, ale dzięki naszym oszczędnościom udało się doczekać do listopada. Pod koniec roku nie mamy już z czego dołożyć...

- Uprzedzano nas, że pieniędzy zabraknie, ale prawdę mówiąc nie wierzyliśmy, że do tego może dojść - komentuje dyrektor szkoły. W ramach oszczędzania na oświacie gmina Lubrza przekazała od września prowadzenie szkoły w Dytmarowie miejscowemu stowarzyszeniu. Tam urząd już nie wypłaca pensji nauczycielom. Na płace zabrakło w jedynej szkole gminnej w Lubrzy oraz w miejscowym przedszkolu.

Wójt Mariusz Kozaczek ma jednak dobrą wiadomość dla nauczycieli. Wczoraj do urzędu dotarło pismo z Ministerstwa Edukacji Narodowej, że gmina dostanie wyrównanie tegorocznej subwencji oświatowej - 400 tys. zł za realizowane dodatkowe zajęcia. Od września w Lubrzy uruchomiono bowiem nauczanie języka niemieckiego dla mniejszości narodowej.

- Te pieniądze wystarczą na wypłatę całych pensji i wyrównanie zaległości z listopada - zapowiada Mariusz Kozaczek. I podkreśla, że projekt budżetu na rok przyszły przygotował tak, iż pieniędzy na nauczycielskie pensje wystarczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska