Monument powstał w miejscu, gdzie 23 marca zdemontowano obelisk ku czci Armii Czerwonej. Utworzenie nowego upamiętnienia akurat w tym miejscu ma mieć symboliczny i uniwersalny charakter.
Karol Polejowski, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, zwraca uwagę na dwa krzyże znajdujące się na pomniku. Jeden z nich jest katolicki i protestancki, natomiast drugi – prawosławny.
- Chcemy, żeby w ten sposób zostały upamiętnione wszystkie ofiary II wojny światowej. Niezależne, z czyich rąk zginęły – podkreśla.
Jak zapewnia Krzysztof Cebula, burmistrz Prószkowa, nowy pomnik to wyraz szacunku dla historii i wydarzeń, które na historii Prószkowa odcisnęły się niezwykle bolesnym piętnem.
- Nie chcemy rozdrapywać wciąż trudnych i bolesnych wspomnień, ale upamiętniamy ofiary wojny, żeby nie dopuścić do powtórki tych wydarzeń – mówi.
Zdaniem Zbigniewa Kubalańcy, wicemarszałka Województwa Opolskiego, trudno w momencie odsłonięcia pomnika nie przenieść się na wschód do Mariupola, czy Irpienia.
- Tam potomkowie żołnierzy radzieckich mordują i dokonują tego samego na obywatelach ukraińskich. Lata lecą, ale wciąż chore umysły chcą wymazać całe narody z mapy. Historia zatacza obecnie koło.
Pomnik w Chrzowicach to tylko jedna z prowadzonych obecnie akcji IPN. Jak podkreśla Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętnień i Męczeństwa IPN obecnie w całej Polsce pozostało ok. 60 miejsc pamięci poświęconych Armii Czerwonej. Pierwotnie było ich ponad 500.
- To były wielkie pomniki w kluczowych lokalizacjach naszych miast. Ostatnio proces dekomunizacji osłabł, chociaż jest nakazująca ją ustawa. Potrzebny był impuls, zachęta ze strony Instytutu Pamięci Narodowej – tłumaczy.
Zwraca również uwagę, że za niedługo zmiany czeka pomnik w Mikolinie w gminie Lewin Brzeski. IPN rekomendował o usunięcie tego potężnego monumentu, jednak samorządowcy wystąpili o zmianę decyzji.
- Przyjęliśmy więc intencję, podobnie jak w Folwarku, że pomnik będzie poświęcony ofiarom obydwu totalitaryzmów. Samorząd chce samodzielnie dokonać tych zmian – zapewnia Adam Siwek.
Odniósł się również do pomysłu opolskiego ratusza odnośnie likwidacji gwiazdy na cmentarzu przy ul. Katowickiej. Podobne pomysły były również kilka lat temu w Kędzierzynie-Koźlu. Jak wspomina Adam Siwek, celem działań IPN nie są cmentarze, ani miejsca pochówku.
- Prawo stanowi jasno, że w ustawie o propagowaniu komunizmu jest wykluczenie cmentarzy i miejsc pochówku. Dlatego nie usuwamy symboli z cmentarzy wojennych. Przyjmujemy, że czerwona gwiazda jest symbolem Armii Czerwonej. Rząd polski ma podpisaną umowę z rządem Federacji Rosyjskiej z 1994 r. o wzajemnej opiece nad cmentarzami – tłumaczy.

Lucyna Nenow - wizyta prezydenta Dudy w Jaworznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?