W Mosznej nie może ruszyć inwestycja za 40 mln złotych

fot. Beata Szczerbaniewicz
- Gmina nie ma nic przeciwko temu, żeby w zamku urządzić hotel, a centrum terapii nerwic przenieść ldo nowego pawilonu - zapewnia wójt Kurpiela. - I to nie gmina jest winna, że inwestycja się odwleka.
- Gmina nie ma nic przeciwko temu, żeby w zamku urządzić hotel, a centrum terapii nerwic przenieść ldo nowego pawilonu - zapewnia wójt Kurpiela. - I to nie gmina jest winna, że inwestycja się odwleka. fot. Beata Szczerbaniewicz
Do końca maja urząd marszałkowski miał przejąć od Agencji Nieruchomości Rolnych 6-hektarową działkę, na której stanie nowa siedziba Centrum Terapii Nerwic w Mosznej. Władze regionu zwalają winę na wójta, a ten oskarża urząd marszałkowski.

Nie zrobił tego do dziś, bo wójt Strzeleczek nie wystawił stosownych dokumentów.
- Ktoś tam na dole mnoży trudności - mówi marszałek Józef Sebesta.

Sprawa dotyczy inwestycji wartej w sumie 40 mln zł. To jeden z kluczowych projektów Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013. Bajkowy pałac w Mosznej ma się stać regionalnym centrum turystyczno-kulturalnym, a pacjenci Centrum Terapii Nerwic mają się przenieść z zamkowych komnat do nowego pawilonu, który zostanie wybudowany na obrzeżach parku.

Żeby budowa pawilonu (ma kosztować 12 mln zł) mogła ruszyć, władze regionu muszą stać się właścicielem działki zarządzanej przez ANR. Sprawa utknęła jednak na etapie biurokratycznych procedur. Marszałek Sebesta doszedł do wniosku, że konieczne jest spotkanie wszystkich zainteresowanych: władz gminy, personelu szpitala, rady społecznej CTN i samorządu województwa.

- Spotkamy się w Mosznej 29 czerwca i wszystko sobie wyjaśnimy - zaznacza Józef Sebesta. - O co chodzi wójtowi? Proszę pytać jego.
Wiadomo, że wcześniej spór dotyczył oczyszczalni ścieków, która ma obsługiwać nowy szpitalny pawilon. Władze gminy domagały się, by do oczyszczalni podłączyć też kilkuset mieszkańców Mosznej. Sprawa została załatwiona, ale teraz pojawiły się nowe problemy.

- Ale po stronie marszałka - twierdzi wójt Bronisław Kurpiela. Zdaniem władz Strzeleczek to urzędnicy marszałka popełniają błąd za błędem.

- Tłumaczyłem im, że ANR odda grunt za darmo tylko pod inwestycję celu publicznego - mówi Kurpiela. - A spółka, która przejmie zamek, ma przecież zarabiać. Czyli ANR musiałaby ogłosić przetarg na działkę.
Kurpiela opowiada, że dopiero kilka tygodni temu urząd marszałkowski przyznał mu rację i złożył w urzędzie gminy nowy wniosek - tym razem dotyczący lokalizacji inwestycji celu publicznego. Ale rozpatrywanie takiego wniosku trwa do trzech miesięcy. - To nie gmina odpowiada za te opóźnienia - podkreśla Kurpiela.

Sprawa jest rzeczywiście skomplikowana. Bo o ile budowa nowej siedziby CTN z pewnością jest przedsięwzięciem non profit, to przekształcenie zamku w Mosznej w turystyczną wizytówkę Opolszczyzny jest operacją jak najbardziej komercyjną. I wygląda na to, że urzędnicy trochę się w tych wszystkich niuansach pogubili.

Marszałek Sebesta nie chciał skomentować wersji wójta Kurpieli. Zaprosił za to media na spotkanie 29 czerwca. - Mam nadzieję, że rozwiąże ono wszystkie nasze problemy - komentuje krótko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska