W niedzielę powtórka wyborów w Gorzowie Śląskim. Przez błąd komisji

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Roman Neugebauer (drugi z prawej) przez błąd komisji wyborczej stracił mandat i jeszcze raz musi kandydować. W listopadowych wyborach zdobył 69 głosów, wygrał różnicą 25 głosów.
Roman Neugebauer (drugi z prawej) przez błąd komisji wyborczej stracił mandat i jeszcze raz musi kandydować. W listopadowych wyborach zdobył 69 głosów, wygrał różnicą 25 głosów. Mirosław Dragon
Mieszkańcy Gorzowa Śląskiego będą wybierali tylko jednego radnego, ale i tak będzie to okazja do kolejnej odsłony walki politycznej między burmistrzem a opozycją.

W listopadzie ubiegłego roku burmistrz Artur Tomala (Mniejszość Niemiecka) wygrał wybory po raz czwarty z rzędu. Rządzi miastem od 2002 roku. Po raz pierwszy jednak w radzie miejskiej większość ma opozycja.

Na dodatek jest to twarda opozycja, która od razu obniżyła mu pensję o ponad 3 tysiące zł, a także złożyła skargi wyborcze, domagając się m.in. powtórzenia wyborów burmistrza (Artur Tomala wygrał tylko 37 głosami z Beniaminem Godylą, przedsiębiorcą i byłym radnym wojewódzkim).

Sąd Okręgowy w Opolu oddalił żądanie powtórzenia wyborów burmistrza Gorzowa Śląskiego, uznał jednak, że powtórzyć trzeba wybory radnego w okręgu nr 4. Komisja wyborcza wydała tam omyłkowo 26 nieprawidłowych kart do głosowania na radnego.

- Komisja w domu kultury w Gorzowie Śląskim po otwarciu lokalu wyborczego zagapiła się i wydała 26 nieprawidłowych kart do głosowania na radnego. Kiedyś był to wielomandatowy okręg, wybierano tam 4 radnych. Teraz wybory były jednomandatowe. Członkowie komisji na początku nie otworzyli paczki z kartami z okręgu nr 4 - wyjaśniał burmistrz Artur Tomala.

Dla opozycji to okazja kolejnego starcia z rządzącym burmistrzem.

W powtórzonych wyborach o mandat ponownie starać się musi bowiem Roman Neugebauer (Mniejszość Niemiecka), jeden z najbliższych współpracowników Artura Tomali, długoletni przewodniczący rady miejskiej.

W wyborach zmierzyć się mają ci sami kandydaci (nie było możliwości zgłaszania się dodatkowych osób). Będzie jednak o jednego rywala mniej.

O mandat radnego rywalizować będą:

Roman Neugebauer (Mniejszość Niemiecka),
Wojciech Rachwalik (PSL),
Tomasz Stefan (KWW Marka Jurczoka).

Z kandydowania zrezygnował Jacek Szecówka (Działamy Lokalnie), czyli z komitetu Beniamina Godyli.

- Wycofał się, żeby zwiększyć szanse Tomasza Stefana, który współpracuje z nami - mówi jeden z członków komisji wskazanych przez komitet Działamy Lokalnie. - Chodzi o to, żeby odebrać mandat Romanowi Neugebauerowi.

Skład komisji wyborczej będzie natomiast w całości wymieniony w porównaniu z listopadowymi wyborami.

Aktualnie w 15-osobowej radzie miejskiej w Gorzowie Śląskim Mniejszość Niemiecka ma 6 radnych, a Działamy Lokalnie - 7 przedstawicieli. Samodzielnie zatem żadne z ugrupowań nie ma większości, ale razem z komitetem Beniamina Godyli współpracuje radny Marek Jurczok i razem z nim mają osiem głosów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska