Od ubiegłego tygodnia okolice skrzyżowania ulic Opolskiej z Reymonta i Aleją Wolności wyglądają jak pobojowisko. Rozkopane są chodniki i pobocze, a chodzący tamtędy piesi co kilkanaście metrów muszą przechodzić z jednej na drugą stronę drogi. Najgorzej jest przy byłym browarze.
- Dwie osoby mijają się tu z trudem, nie wiem, jak poradzą sobie matki z wózkami - mówi nto przeciskająca się przy płocie Krystyna Szprung. I rzeczywiście, pozostawiony na części chodnika wąski pasek bruku ma niecały metr szerokości.
Chcąc ominąć zwężenie ludzie mogą przejść tylko na drugą stronę. Problem w tym, że tam napotkają kładkę, z której na chodnik nie da się wejść bez ominięcia wypełnionej piaskiem dziury.
- Rzeczywiście, ruch pieszych jest utrudniony i nie do końca dobrze zorganizowany - przyznał dziś Marcin Dudziak, asystent inspektora nadzoru w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu, na której zlecenie prowadzony jest remont drogi.
Po interwencji nto zwrócił się do wykonawcy o poprawienie bezpieczeństwa na drodze i chodnikach.
- Drogowcy obiecali, że zajmą się tym natychmiast. Wyrównają chodniki tak, aby umożliwić pieszym bezpieczne poruszanie się poboczem - zapewnił Dudziak. Dodał też, że utrudnienia związane z układaniem kabli pod chodnikami powinny potrwać tylko do końca tygodnia.
Rozpoczęty w lipcu remont drogi Nysa - Opole, pomiędzy Sosnówką a niemodlińskim Rynkiem, pochłonie 5,5 mln zł. Do końca roku powstanie tu nowa nawierzchnia, chodniki, pobocze i zatoczki autobusowe. Do tego czasu na niektórych odcinkach będzie czasowo obowiązywał ruch wahadłowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?