W Niemodlinie szykuje się kolejne referendum

Mariusz Jarzombek
- Po kilku dniach mamy już trzy tysiące podpisów, ale będziemy je zbierać do skutku - zapowiada Jacek Walas, sołtys Graczy i pełnomocnik inicjatorów akcji referendalnej.
- Po kilku dniach mamy już trzy tysiące podpisów, ale będziemy je zbierać do skutku - zapowiada Jacek Walas, sołtys Graczy i pełnomocnik inicjatorów akcji referendalnej. Mariusz Jarzombek
Grupa mieszkańców gminy zarzuca burmistrzowi niegospodarność, arogancję i brak kontroli nad inwestycjami. Zamierzają przy pomocy referendum usunąć go z urzędu.

Są też i inne zarzuty: złe kontakty z mieszkańcami, a także doprowadzanie do konfliktowych sytuacji. Przeciwnicy burmistrza Mirosława Stankiewicza już zbierają podpisy popierające organizację referendum za jego odwołaniem. Gdyby doszło do referendum, byłoby ono trzecim w najnowszej historii Niemodlina.

- Budowa kanalizacji na osiedlu Liściastym poległa w całości. Mimo rocznego opóźnienia nadal nie ma sieci - mówi Jacek Walas, sołtys Graczy i pełnomocnik inicjatorów referendum.

Przypomnijmy: kanalizacja na osiedlu Liściastym miała być gotowa w ubiegłym roku, ale z powodu opóźnień gmina zerwała umowę z wykonawcą.

- Za moich czasów w gminie zrealizowaliśmy wiele inwestycji: trwa kolejny już, szósty etap budowy kanalizacji, śródmieście jest w przebudowie, bez przeszkód wybudowaliśmy halę sportową, orlika i place zabaw - ripostuje Mirosław Stankiewicz, burmistrz Niemodlina. - Jeśli na tyle inwestycji zdarzyła się nam - i to nie z naszej winy - jedna wpadka, i to ona jest głównym zarzutem, to gratuluję pomysłu - dodaje burmistrz.
Kolejnym zarzutem wobec szefa gminy jest przeszacowanie budowy 80 metrów rowu melioracyjnego w Graczach.

- Za źle wykonaną pracę gmina zapłaciła ponad 14 tys. - myśmy tyle samo zapłacili za 1,5 km odwodnień - wskazuje sołtys.

- Mnie obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych, poza tym usterki zostały naprawione w ramach gwarancji - odpowiada burmistrz.

Inicjatorzy referendum zarzucają burmistrzowi, że przyjmuje petentów, stojąc do nich tyłem, nie odpowiada na wysyłane do niego pisma lub odpowiedzi są - zdaniem przeciwników burmistrza - lakoniczne.

- Nie unoszę się w rozmowach, a żadnego przypadku arogancji sobie nie przypominam - mówi Stankiewicz.

Według zwolenników referendum, burmistrz - forsując likwidację szkoły w Grabinie - chce skonfliktować mieszkańców. - Uchwały w tej sprawie nie przyjęli radni, ale burmistrz mimo to prze ku zamknięciu szkoły, aby zaoszczędzić na jej utrzymaniu - tłumaczy Walas.

Stankiewicz wyjaśnia, że rozmowy na temat przejęcia szkoły przez stowarzyszenie mieszkańców trwają i nikt na razie placówki nie zamyka.

Wśród zarzutów wymienianych przez Jacka Walasa znalazło się jeszcze zatrudnianie pracowników spoza gminy i zlecanie prac znajomym.

Burmistrz je odrzuca i zapewnia, że skłócać nikogo nie ma zamiaru. - Polecam jedynie, aby porównać Niemodlin sprzed czterech lat z tym, co jest teraz - mówi.
Zawiadomienie o inicjatywie referendalnej złożono 13 lutego. Aby wniosek był ważny, potrzebnych jest około tysiąca podpisów. Na ich zebranie inicjatorzy referendum mają dwa miesiące.

Do referendum może dojść najwcześniej za dwa miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska