W Nysie ciągle szukają wojennych, niemieckich grobów

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Nawet kilkuset niemieckich żołnierzy, poległych w czasie II wojny światowej, może leżeć na nyskim cmentarzu garnizonowym. Trwają poszukiwania ich szczątków.

Od kilku dni na starym cmentarzu garnizonowym w Nysie trwają prace poszukiwawcze. Prowadzi je poznańska pracownia poszukiwawcza „Pomost” na zlecenie Niemieckiego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi.

Według dokumentów z niemieckich archiwów na nieczynnym już cmentarzu garnizonowym w czasie II wojny światowej chowano żołnierzy, którzy zmarli w lazarecie w Nysie. Są tu też szczątki miejscowych mieszkańców, który zginęli na różnych frontach II wojny światowej, oraz żołnierzy polegli w 1945 roku, w czasie oblężenia Twierdzy Nysa.

Do piątku odnaleziono kilka miejsc pochówków z II wojny światowej, choć nie zidentyfikowano jeszcze do ilu osób należały szczątki. Wszystkie zostaną pochowane ponownie na centralnym cmentarzu wojennym w Nadolicach.

- Co najmniej dwóch pochowanych tu żołnierzy ciągle poszukuje rodzina - mówi Adam Białas, kierownik prac. - Wiele razy słyszeliśmy komentarze, że tyle lat po wojnie przenoszenie szczątków żołnierzy jest niepotrzebne. Tymczasem ciągle są osoby, które poszukują miejsc pochówku kogoś bliskiego. Jeśli się uda ich odnaleźć i zidentyfikować, rodziny dostają informację, zdjęcia z pogrzebu. I to im przynosi ulgę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska