W Nysie odsłonięto tablicę poświęconą ludziom "Solidarności". Oddolna inicjatywa Józefy Duczkowskiej i Henryka Szewczuka

Marcin Żukowski
Marcin Żukowski
W Nysie odsłonięto tablicę poświęconą ludziom zaangażowanym w tworzenie "Solidarności".
W Nysie odsłonięto tablicę poświęconą ludziom zaangażowanym w tworzenie "Solidarności". Marcin Żukowski
Na dzwonnicy nyskiej bazyliki odsłonięto tablicę upamiętniającą ludzi „Solidarności”. Za inicjatywą stoi Józefa Duczkowska, internowana w stanie wojennym, oraz nyski oddział NSZZ "Solidarność".

„Pamięci mieszkańców Ziemi Nyskiej, którzy w latach 80. XX wieku, zainspirowani ideami NSZZ Solidarność, podejmowali działania na rzecz przemian demokratycznych w Polsce” – tablica o takiej treści zawisła na dzwonnicy bazyliki w Nysie.

Uroczystość rozpoczęła Msza święta za ojczyznę. Po niej uczestnicy przeszli na plac przed bazyliką, pod ścianę dzwonnicy. Organizatorem wydarzenia był oddziału NSZZ „Solidarność” w Nysie.

- Nasza dzisiejsza uroczystość pokazuje, że my pamiętamy o ludziach, którzy z narażeniem własnego życia w roku 1980 sprzeciwiali się wobec totalitarnej władzy rządów komunistów, utworzyli masowy, dziesięciomilionowy ruch Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, w oparciu o solidarność pracowników wszystkich prawie zakładów, we wszystkich niemal miejscach w Polsce – mówił Henryk Szewczuk, przewodniczący oddziału nyskiej „S”.

Inicjatorką i fundatorem tablicy jest Józefa Duczkowska, jedyna kobieta „Solidarności” z powiatu nyskiego, która w stanie wojennym była internowana w Gołdapi. Przypominała, że miejsce upamiętnienia nie jest przypadkowe.

- 3 maja w 1981 roku zebraliśmy się wszyscy w tym miejscu i po raz pierwszy mogliśmy świętować 3 maj, który wówczas był świętem zabronionym – tłumaczyła.

Zabierając głos, podziękowała wszystkim ludziom „Solidarności” ziemi nyskiej za ich pracę i poświęcenie.

W uroczystości uczestniczył senator Jerzy Czerwiński. W przemówieniu parlamentarzysta wskazał trzy powody, dlaczego ważna jest wdzięczność i pamięć o ludziach „Solidarności”.

- Jesteśmy to winni tym, którzy podczas stanu wojennego i nie tylko zostali zmuszeni do emigracji, stracili życie, stracili zdrowie, zostały im przetrącone kręgosłupy zawodowe. Ci z państwa, którzy pamiętają te czasy, wiedzą jak wtedy było, kto był i jest w dalszym ciągu za to odpowiedzialny. Powód drugi to pamięć właśnie. Naród bez pamięci umiera, staje się bezkształtną masa ludzką. Jesteśmy odpowiedzialni za przenoszenie pamięci dla następnego pokolenia, abyśmy się mogli tutaj spotkać z dziećmi, wnukami i poopowiadać, jak było. I powód trzeci, niestety coraz bardziej aktualny. Obserwuję to w Senacie. Próbuje się wypaczyć pojęcia, zdefiniować na nowo słowa „wolność”, „solidarność”, „demokracja”. Ta tablica ma przypominać, kto jest depozytariuszem tych haseł, kto je wprowadzał. Kto walczył i kto ponosił ofiary. O tym powinniśmy pamiętać – mówił senator.

Odczytano list okolicznościowy wiceministra obrony narodowej Marcina Ociepy, w którym m.in. wspomniano o ośrodkach solidarnościowych w innych miastach dzisiejszego powiatu nyskiego.

Po uroczystości Józefa Duczkowska została uhonorowana przez Związek Piłsudczyków symboliczną odznaką „za wierną służbę” wzorowaną na historycznej odznace pamiątkowej I Brygady Legionów.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska