W nyskim "kotle" stawi się Ślepsk

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Siatkarze Stali postarają się dziś zatrzymać gości z Suwałk.
Siatkarze Stali postarają się dziś zatrzymać gości z Suwałk. Oliwer Kubus
Dzisiaj o godz. 18.00 Stal AZS PWSZ Nysa rozpoczyna spotkanie z ekipą z Suwałk. Rywal jest wymagający i trzeba będzie mocno powalczyć.

Przed tygodniem nysanie odnieśli pierwsze zwycięstwo w 1 lidze, dość pewnie pokonując solidny zespół Szkoły Mistrzostwa Sportowego Spała. Po raz drugi triumfował za to ich najbliższy rywal Ślepsk Suwałki, który po tie breaku wygrał z Victorią Wałbrzych. I właśnie przez pryzmat tej ostatniej drużyny można spojrzeć na sobotnią rywalizację w nyskim „kotle”.

Z aktualnym mistrzem 1 ligi i obrońcą tytuły Stal zagrała już bowiem dwa oficjalne mecze i oba przegrała (w przedsezonowych sparingach dwukrotnie była górą). Zarówno dwa tygodnie temu w lidze, jak i w minioną środę w Pucharze Polski uległa jej 2:3. Oczywiście mecz meczowi nie jest równy, ale jeżeli doda się wygraną Ślepska z Hutnikiem Kraków i jeden dobry set z faworyzowanym GKS-em Katowice to widać, że ekipa z Suwałk to wymagający przeciwnik.

Przekonał się o tym w pucharowym starciu Camper Wyszków, ulegając 2:3, a świadczą o tym także nazwiska siatkarzy, którzy są w zespole z Suwałk: Wojciech Winnik, Adrian Hunek, Witalij Szitnikow, Krzysztof Andrzejewski oraz Krzysztof Zapłacki (byli gracze kędzierzyńskiej Zaksy).

- Nasza forma u progu sezonu faluje, ale w obliczu wielu zmian w kadrze to nie powinno dziwić - mówi trener Janusz Bułkowski. - Chodzi o to, aby jak najszybciej ustabilizować ją na jak najwyższym poziomie, ale to trudne zadanie, kiedy ma się samą młodzież. Skupiamy się wyłącznie na sobie, musimy walczyć i realizować założenia taktyczne, bo akurat Ślepska znam nieźle. To groźny zespół, szybko gra piłką, a my musimy temu przeciwstawić zagrywkę i blok.

Nasi siatkarze muszą dać z siebie wszystko, a jednocześnie umiejętnie szafować siłami, gdyż już w środę czeka ich zaległe spotkanie w Nysie z Hutnikiem Kraków, a trzy dni później starcie w Wyszkowie.

- Potrzebujemy czasu, brakuje nam doświadczenia, a tymczasem nie ma specjalnie czasu na zwykłe treningi, bo już trzeba się przygotowywać pod kątem najbliższego rywala – dodaje J. Bułkowski. - Najważniejsze będzie odpowiednie organizowanie własnej gry i reagowanie na wydarzenia na parkiecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska