Do apteki „Pod Lipami” w Leśnicy, „Zdrowie” w Prudniku i „Południowej” w Brzegu dołączyły kolejne placówki, które będą testować pacjentów na COVID-19. To apteka „Otmuchowska” z Otmuchowa i „W środku miasta” znajdująca się w Krapkowicach.
Ponadto chęć przeprowadzania szybkich testów antygenowych zgłosiły laboratoria „Diagnostyka” działające m.in. w Kluczborku, Oleśnie i Grodkowie, a także część opolskich szpitali.
Razem to 19 punktów. Ale pomimo głośnych zapowiedzi, nie wszystkie placówki ruszyły z testowaniem - część się wycofała ze względu na wymogi, w niektórych wciąż trwają jeszcze przygotowania. Tam jednak, gdzie punkty wystartowały, zainteresowanie jest spore.
- W pierwszym dniu funkcjonowania naszego punktu, zgłosiło się 36 pacjentów - mówi Przemysław Pilecki z apteki "Pod Lipami" w Leśnicy, gdzie ruszyło już testowanie. - Część osób mówiła, że potrzebowali potwierdzenia o negatywnym wyniku, bo pracują na co dzień na Zachodzie i takie zaświadczenie jest od nich wymagane. Ale były też osoby w podeszłym wieku, które po prostu chciały sprawdzić swój stan zdrowia.
Apteka w Leśnicy testuje pacjentów w wybrane dni, po godzinach pracy punktu, czyli w godz. 18.00 - 20.00. Placówka zdecydowała się na taką formę, żeby ograniczyć kontakt potencjalnie chorych
- Mniej więcej od tygodnia, czyli od momentu zapowiedzi Ministra Zdrowia, o możliwości przeprowadzenia testu w aptece, odbieramy mnóstwo telefonów od pacjentów - dodaje Andrzej Herbuś z apteki „Południowej” w Brzegu. - W naszym przypadku testy ruszają dzisiaj. Będą one przeprowadzane w godzinach pracy apteki, ale w osobnym pomieszczeniu, do którego prowadzi odrębne wejście. Do testowania będzie przydzielony jeden pracownik. Na razie można przychodzić na badanie bez rejestracji.
W aptece „W środku miasta” w Krapkowicach wczoraj trwało jeszcze organizowanie stanowiska do testowania. - Formalności mamy już załatwione, teraz czekamy na dostawę testów z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych - tłumaczy Tomasz Wojtala, właściciel apteki.
Marek Tomków, prezes Opolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej, zauważa, że apteki potrzebują jeszcze kilku dni, żeby ostatecznie móc rozpocząć testowanie. Lista podmiotów będzie na bieżąco aktualizowana.
- Planujemy włączyć do systemu docelowo ok. 20 aptek, a to oznacza podwojenie ilości punktów przeprowadzających testy - mówi Tomków.
Badanie w aptece jest bezpłatne. Ale osoba przeprowadzająca test musi liczyć się z tym, że w przypadku pozytywnego wyniku, dostanie telefon z sanepidu o nałożeniu kwarantanny (wszystkie badania są rejestrowane).
Niektórzy pacjenci, którzy przychodzą do aptek na test są tym faktem zaskoczeni. Gdy dowiadują się, że ich dane będą zarejestrowane, czasem rezygnują i kupują test prywatnie, żeby zrobić go w domu na własną rękę. Koszt takiego testu waha się od ok. 20 do 40 zł.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?