W opolskich gminach Niemców jest więcej niż 10 procent

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W gminie Strzeleczki mniejszość niemiecka jest nie tylko najliczniejsza, ale i działa aktywnie. Na zdjęciu: świąteczne spotkanie jej członków na zamku w Mosznej.
W gminie Strzeleczki mniejszość niemiecka jest nie tylko najliczniejsza, ale i działa aktywnie. Na zdjęciu: świąteczne spotkanie jej członków na zamku w Mosznej. Archiwum Prywatne
Na stronie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji pojawiły się wyniki spisu 2011 na poziomie gmin. Są optymistyczne dla mniejszości niemieckiej. W aż 42 opolskich gminach Niemców jest więcej niż 10 procent.

To zresztą nie jedyna pozytywna dla Niemców w Polsce przesłanka wynikająca z wyników spisu powszechnego. Przypomnijmy, że wbrew zapowiedziom i prognozom nie zmalała ich łączna liczba. W spisie 2011 podobnie jak 10 lat wcześniej narodowość niemiecką zadeklarowało 150 tys. osób. (Sama mniejszość szacuje swą liczbę na dwukrotnie większą).

W podanych na ministerialnej stronie wynikach wymieniono wszystkie te gminy, które według spisu mniejszość zamieszkuje przynajmniej w 10 procentach. Łącznie są 42 takie gminy (34 na Śląsku Opolskim, 8 w województwie śląskim). Na czele listy znalazły się: Strzeleczki - 32,9 proc., Biała - 32,2 proc. Reńska Wieś - 32 proc. Cisek - 30,9 proc. Lasowice Wielkie - 29,5 proc., Radłów - 28,7 proc. i Zębowice - 28,3 proc.
Przewodniczący zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń, Bernard Gaida podkreśla, że ponieważ spis nie był pełny, wciąż jesteśmy skazani na interpolację wyników.

-Zapowiadano nawet, że rezultatów na poziomie gmin w ogóle nie będzie, bo nie da się ich wyciągnąć - mówi Bernard Gaida. - Ostatecznie mamy wynik przybliżony. Jedne gminy o parę procent zyskały, inne straciły. Ale liczba gmin, w których mniejszość niemiecka stanowi co najmniej 10 procent, niemal się nie zmieniła (było 45, są 42, co może wynikać także z błędu statystycznego). Słowem, widać z tego stabilność mniejszości niemieckiej.

Utrzymująca się duża liczba gmin z 10-procentowym udziałem mniejszości potwierdza sens trwających właśnie zabiegów o taką zmianę ustawy o mniejszościach przez Sejm, by właśnie 10 proc. wyniósł próg od którego możliwe będzie wprowadzenie w gminie języka pomocniczego i ustawienie dwujęzycznych tablic.

- 10 procent jako próg to jest dziś europejska norma - uważa Bernard Gaida. - Podnosi on znaczenie i podkreśla obecność mniejszości i jej udział w życiu publicznym w wielu krajach.

Dziesięcioprocentowy udział mniejszości jest także progiem, który został przyjęty w rozmowach "okrągłego stołu" nt. dostępności oświaty dwujęzycznej. Zdaniem mniejszości w tych gminach powinna istnieć oferta przynajmniej edukacyjnego ciągu dwujęzycznego. Edukacja dwujęzyczna powinna być dostępna także w miastach typu Opole, Strzelce Op., Kędzierzyn stanowiących centra kulturalno-oświatowe dla gmin ościennych, w których próg ten został przekroczony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska