Targi nto - nowe

W opolskiej Budowlance i ZSZ nr 4 udowadniają, że opłaca się być dobrym kucharzem

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Tak Marcin Bartosik i Damian Kucharzewski - „złoci kucharze” z Budowlanki przy Niemodlińskiej w Opolu - cieszyli się z wygranej w konkursie „Kuchnia Polska”. Zwyciężyli, przygotowując gołąbki z ziemniakami i czekoladowe awokado na deser.
Tak Marcin Bartosik i Damian Kucharzewski - „złoci kucharze” z Budowlanki przy Niemodlińskiej w Opolu - cieszyli się z wygranej w konkursie „Kuchnia Polska”. Zwyciężyli, przygotowując gołąbki z ziemniakami i czekoladowe awokado na deser.
Budowlanka spełnia wszelkie marzenia o dobrym zawodzie. Tu można wykształcić się nawet na... kucharza. W ZSZ nr 4 w ramach innowacji pedagogicznej uczą foodpairingu, czyli sztuki łączenia smaków.

Od kilku lat zawód kucharza cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Liczne kulinarne kanały internetowe i telewizyjne pokazują nie tylko to, jak przygotować potrawy, ale też są dowodem na to, jak w zawrotnym tempie młodzi kucharze robią kariery. Także uczniowie opolskiej Budowlanki dostrzegają w tym zawodzie szansę na sukces - zawodowy i finansowy.

Do szczególnie mocno zmotywowanych należą uczniowie branżowej szkoły pierwszego stopnia, Marcin Bartosik i Damian Kucharzewski. W minionym roku szkolnym wzięli udział w konkursie “Kuchnia Polska”, który odbył się w pracowni gastronomicznej Zespołu Szkół Mechanicznych w Namysłowie i zdobyli pierwsze miejsce. Uczestnicy konkursu mieli do wykonania dwa zadania: przygotować dowolną potrawę nawiązującą do tradycji kuchni polskiej oraz zrobić deser na zimno. - Nasz zespół zaproponował gołąbki z ziemniakami oraz czekoladowe awokado. Sami byliśmy zadowoleni z naszego dzieła - mówi Marcin Bartosik.

Jury oceniało nie tylko potrawy, ale także organizację pracy, znajomość i umiejętność stosowania przepisów bhp, estetykę stanowiska pracy oraz estetykę przygotowanych potraw.

Chłopcy chcieliby w tym roku powtórzyć sukces. Na razie umiejętności szlifują w formie praktycznej nauki zawodu w znanych opolskich restauracjach, natomiast naukę teoretyczną realizują w ZSB w Opolu oraz na kursach kwalifikacyjnych.

Foodpairing w ZSZ nr 4

Kucharze z Zespołu Szkół Zawodowych nr 4 szukają nowych wrażeń kulinarnych, łamią bariery i konwencje, łącząc smaki i aromaty według zasad modnego w nowoczesnej gastronomii trendu foodpairing. Wszystko to za sprawą innowacji pedagogicznej, która została wprowadzona do programu nauczania w Szkole Branżowej I Stopnia nr 1.

- Foodpairing to sztuka łączenia smaków. Mówi się, że wszystkiego co jest w naszej kuchni już próbowaliśmy. Foodpairing łączy jednak te produkty w niecodzienne pary, co często przynosi zaskakujące efekty na naszych talerzach. Kto by pomyślał, żeby łączyć truskawki z kolendrą, ślimaki z burakiem, ogórek z fiołkami, łososia z lukrecją, czy czekoladę z kurczakiem? Jest w tym coś z gastronomii i coś ze sztuki - mówi Joanna Pater, nauczycielka przedmiotów gastronomicznych.

W ZSZ nr 4 gastronomia to kierunek z wielkimi tradycjami. Szkoła stawia na nowoczesność, a jednocześnie nie zapomina o tradycji. Odbywają się w niej liczne spotkania kulinarne czy warsztaty, które promują regionalne produkty i potrawy. W minionym tygodniu np. odbyły się warsztaty „Lokalne, regionalne i tradycyjne szansą dla Kół Gospodyń Wiejskich”. Członkinie koła gotowały wspólnie z młodzieżą. Spotkanie było okazją do poznania tradycyjnej kuchni z różnych zakątków Opolszczyzny.

Uczniowie mogą też uczestniczyć w kursie tradycyjnej kuchni polskiej, gdzie uczą się m.in. takich potraw jak: kaszanka w jabłku, gołąbki, pierogi, barszcz z uszkami oraz - oczywiście - tradycyjna śląska rolada z kluskami śląskimi i modrą kapustą. Z kolei carvingu, czyli rzeźbienia kształtów w owocach i warzywach uczą się na kursie pod opieką wielokrotnego mistrza Polski, absolwenta Czwórki, Piotra Wasika.

- W samym programie nauczania można także znaleźć ciekawe propozycje, jak stosowanie zasad zdrowego żywienia w praktyce, dokonywanie jakościowej oceny surowców i potraw, stosowanie odpowiednich technik przygotowania potraw, a także układanie menu, przygotowanie potraw dietetycznych i wegetariańskich, czy tworzenie własnych potraw i ozdabianie ich - mówi Bożena Czapska-Czoch, dyrektor szkoły.

Absolwentów szkoły, którzy kształcili się w zawodzie kucharza można spotkać niemal w każdej opolskiej restauracji, czy kuchni hotelowej. Zatrudnienie znajdują także w innych miastach w Polsce - w ośrodkach wypoczynkowych, pensjonatach i domach wczasowych. Niektórzy pracują też na statkach dalekomorskich, promach czy w przedsiębiorstwach zajmujących się wytwarzaniem produktów i półproduktów spożywczych. Szkoła wskazuje kierunek, w którym pasjonaci gotowania mogą później podążać, osiągając sukcesy zawodowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mount Everest cały czas rośnie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska