Ogień od harcerzy przejął bp Waldemar Musioł. W homilii kapłan odniósł się m.in. do sytuacji w Ziemi Świętej i wojny za naszą wschodnią granicą. Wskazał, że Ogień z Betlejem powinien łączyć się z modlitwą o pokój, za ojczyznę i rodziny.
- Betlejemskie Światło Pokoju, zapalone w Betlejem, ziemi naznaczonej nie tylko obecnością Jezusa, ale także niepokojem i waśniami, które tę ziemię od wielu lat trawią, przybyło do Europy, która w ostatnich miesiącach doświadcza także dramatu wojny za naszą wschodnią granicą - powiedział biskup Waldemar. - Płomień tego światła niech będzie w tym roku modlitwą o pokój w naszych sercach, w naszych rodzinach i w naszej ojczyźnie. Ale niech ten płomień, który z rąk polskich harcerzy trafił na granicy w Medyce na Ukrainę, będzie też naszym usilnym i ufnym wołaniem do Boga o pokój dla udręczonej wojną Ukrainy. Niech będzie wreszcie dla nas płomieniem przestrogi, że pokój bywa wartością bardzo kruchą i delikatną, zwłaszcza, gdy złożony jest w ludzkie ręce.
Od kilku lat w Opolu odbywa się symboliczne połączenia Ognia, który na Opolszczyznę trafia dwiema drogami. Biskup podkreślił wartość wspólnej inicjatywy realizowanej w regionie przez harcerzy dwóch organizacji.
- Nasze światło przybyło z południa: harcerze ZHP przyjęli je od naszych braci ze Słowacji, harcerze ZHR-u z Czech. Dziś płonie ono u nas jednym płomieniem przyjaźni i braterstwa. Za ten znak jedności Waszego harcerskiego środowiska z serca Wam dziękuję – zaznaczył.
Światło jest wystawione w kościele pw. Matki Boskiej Bolesnej i św. Wojciecha w Opolu. Każdy zainteresowany może odpalić Płomień i zanieść do swojego domu, a także, po ustaleniu z proboszczem, do parafialnej świątyni.
Zobacz Q&A z o Tomaszem Jacykowem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?