W Opolu działa szkoła FREE dla niebanalnych dzieci. Dostała blisko milion złotych dofinansowania i… ma problem. Czas nagli!

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
FREE, czyli Fundacja Rozwoju Edukacji Empatycznej stworzyła miejsce, gdzie spotykają się dzieci zdrowe, niepełnosprawne, a także te ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, na przykład uczniowie wybitnie uzdolnieni. Dzieci formalnie są objęte edukacją domową, spotykają się jednak na zajęciach prowadzonych przez edukatorów, nauczycieli i specjalistów. Zobacz w galerii jak wyglądają takie zajęcia.
FREE, czyli Fundacja Rozwoju Edukacji Empatycznej stworzyła miejsce, gdzie spotykają się dzieci zdrowe, niepełnosprawne, a także te ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, na przykład uczniowie wybitnie uzdolnieni. Dzieci formalnie są objęte edukacją domową, spotykają się jednak na zajęciach prowadzonych przez edukatorów, nauczycieli i specjalistów. Zobacz w galerii jak wyglądają takie zajęcia. Archiwum Fundacji Rozwoju Edukacji Empatycznej
Miasto nieodpłatnie użyczyło społecznikom, którzy ją stworzyli, budynek. Fundacja wywalczyła też blisko milion złotych unijnego dofinansowania na jego remont. Wszystko to przepadnie, jeśli w ciągu dwóch tygodni działacze nie zbiorą blisko 400 tys. złotych na wkład własny.

FREE, czyli Fundacja Rozwoju Edukacji Empatycznej stworzyła miejsce szczególne, gdzie spotykają się dzieci zdrowe, niepełnosprawne, a także te ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, na przykład uczniowie wybitnie uzdolnieni, którym nieszablonowe podejście do nauki ma pomóc rozwijać talenty.

Dzieci formalnie są objęte edukacją domową, spotykają się jednak na zajęciach prowadzonych przez edukatorów, nauczycieli i specjalistów.

FREE ma w tej chwili pod skrzydłami 31 podopiecznych (są to uczniowie klas 1-8). Choć działają już trzeci rok szkolny, ani razu nie ogłosili rekrutacji. Wieść o nich niesie się pocztą pantoflową, przez co wolne miejsca znikają w mgnieniu oka.

– Rodzice czterolatków, które dopiero za trzy lata pójdą do szkoły, już teraz zapisują do nas swoje dzieci – mówi dr Agnieszka Kossowska, prezes Fundacji Rozwoju Edukacji Empatycznej FREE, a prywatnie mama 11-letniego Franka, który jest dzieckiem z niepełnosprawnościami. – Ostatnio syn trafił do szpitala. Już w drodze powrotnej pytał mnie, czy on jeszcze dziś zdąży pójść do „free-ówka” i był bardzo rozczarowany, kiedy to się nie udało. Robimy wszystko, by edukacja nie była przykrym obowiązkiem. U nas np. młodsze dzieci bawią się, nie mając częstości świadomości, jaki ogrom wiedzy i umiejętności przy tym zdobywają.

Fundację stworzyli rodzice dzieci – nie tylko niepełnosprawnych - po to, by zapewnić najlepsze, indywidualne warunki do edukacji swoich pociech. Szybko jednak okazało się, że chętnych, by skorzystać z innowacyjnej formuły, jest znacznie więcej.

– Pracujemy w grupach 4-6-osobowych, co procentuje nie tylko w przypadku dzieci z niepełnosprawnościami – mówi prezes fundacji. – Dzieci szczególnie uzdolnione również powinny dostać wsparcie, dostosowane do ich potrzeb. Przykładowo jeśli w klasie czwartej mamy ucznia świetnego z chemii, który wyprzedził swoich rówieśników w tym zakresie, to nic nie stoi na przeszkodzi, by na zajęcia z chemii chodził z klasą 7 czy 8. Idea jest taka, by koncentrować się na mocnych stronach, a nie punktować te słabe.

Na razie działają w niewielkim budynku przy ul. Krapkowickiej w Opolu, ale miasto nieodpłatnie użyczyło fundacji budynek w Winowie, w którym dawniej mieściła się szkoła.

– Budynek jest w kiepskim stanie i wymaga generalnego remontu. Musimy go też dostosować do potrzeb dzieci z niepełnosprawnościami i wyposażyć – mówi Agnieszka Kossowska. – Marzy nam się stworzenie miejsca otwartego na społeczność lokalną. Chcemy pokazać, że każdy z nas jest inny, ale ta różnorodność jest piękna. Planujemy m.in. zajęcia z edukacji ekologicznej, na które będzie mógł przyjść każdy, na przykład dzieci z sąsiedztwa.

Fundacja złożyła wniosek o dofinansowanie remontu i wyposażenia obiektu z pieniędzy unijnych. Opiewający na ponad 1,2 mln złotych projekt dostał zielone światło, ale pojawił się kolejny kłopot.

– Unia Europejska da nam ponad 900 tys. złotych, czyli 70 proc. kwoty, ale musimy mieć 30 proc. wkładu własnego. W praktyce to 381 tys. złotych, a dla nas to astronomiczna kwota – mówi Agnieszka Kosowska. – Jeśli do końca czerwca nie zdobędziemy tych pieniędzy, dofinansowanie przepadnie.

Społecznicy dwoją się i troją, by tak się nie stało. Wysłali już maile do pół miliona odbiorców z prośbą o pomoc. Wśród nich są m.in. fundacje i opolskie firmy. Zbiórka trwa też na portalu pomagam.pl

Aby ją znaleźć, wystarczy wpisać w wyszukiwarce frazę "Wyremontuj edukację z FREE" lub kliknąć w TEN LINK "TEN LINK")

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska