Na nową drogę - łączącą wysypisko z ulicą księdza Popiełuszki - od wielu lat czekają mieszkańcy domów przy ul. Podmiejskiej.
Od lat muszą bowiem znosić nie tylko odór śmieci, ale także dziesiątki ciężarówek ze śmieciami, jeżdżących tuż pod oknami. Dlatego Zakład Komunalny obiecał budowę specjalnej drogi, którą ciężarówki jeździłby na wysypisko.
Budowa ulicy o długości ponad 560 metrów, ale pozbawionej chodników i oświetlenia, miała ruszyć w czerwcu, a zakończyć się jeszcze w tym roku.
Jej koszt oszacowano na ponad milion złotych, a spółka długo szykowała pieniądze na tę inwestycję.
Tymczasem ZK nie ogłosił nawet przetargu na wykonawcę. Okazuje się bowiem, że pozwolenie na budowę - wydane przez urząd miasta zostało zaskarżone do wojewody. Odwołanie wniósł jeden z właścicieli gruntów, które pod budowę ulicy przejęło miasto.
- Ta osoba skorzystała z możliwości, jakie daje jej prawo - przyznaje Andrzej Czajkowski, prezes Zakładu Komunalnego.
Mieszkaniec nie był zadowolony ze sposobu wyceny gruntu. Chce wyceny działki rolnej jako potencjalnego terenu budowlanego. Na to urzędnicy nie wyrazili zgody.
Henryk Bąk, radny dzielnicy Groszowice, który zajmuje się sprawami infrastruktury, od nas dowiedział się o tych kłopotach.
- Jestem zaskoczony, bo były spotkania z mieszkańcami, ustalano przebieg drogi i nikt nie protestował - przypomina Henryk Bąk. - Uważam, że nowa ulica jest bardzo potrzebna i prędzej czy później powstanie.
Przecież jedna osoba nie może zatrzymać tak ważnej inwestycji...
Na razie jednak budowa jest wstrzymana, a ostateczna decyzja powinna zapaść już za miesiąc.
- Spodziewamy się, że najdalej w czerwcu odwołanie tej osoby będzie rozpatrzone - wyjaśnia Andrzej Czajkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?