W Opolu mają stanąć kurtyny wodne. Powalczą z upałem

Kurtyna to urządzenie wytwarzające wachlarz wody wysoki na kilka metrów. Taka "ściana" zazwyczaj służy strażakom do ochrony budynków przed ogniem czy skażeń chemicznych.

Ale kurtyna, rozpryskując wodę, przyczynia się również do schładzania i nawilżania powietrza. I dlatego podczas upałów są także stosowane. Na ich postawienie w ruchliwych częściach miasta zdecydowano się w Olsztynie a także Szczecinie.

- My też powinniśmy tego spróbować - mówi Halina Bąk, którą wczoraj spotkaliśmy na placu Wolności. - Powietrze w mieście jest strasznie suche. Trudno się oddycha, choć siedzę zaledwie kilkanaście metrów od czynnej fontanny.

Podobnie uważa Tomasz Garbowski, poseł SLD, który spacerował po Opolu.
- We wszystkich większych miastach władze starają się jakoś złagodzić skutki fali upałów, a u nas śpią - komentuje Garbowski.

Tymczasem po telefonie z nto urząd miasta zapowiedział, że postara się jak najszybciej użyć kurtyn.
- Chcielibyśmy, aby stanęły na Rynku, na placu Wolności, a także na placu Teatralnym - wylicza Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta. - Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji ma także zielone światło w sprawie przedłużenie czasu działania basenu na placu Róż. Wiemy, że takie głosy też się pojawiały mimo trzech kąpielisk na kamionkach.

Ale na razie wygląda na to, że podczas upałów możemy liczyć tylko na kurtyny. Dyrektor MOSiR Maciej Płuska nawet nie chce słyszeć o wydłużeniu godzin otwarcia basenu.

- Głównie chodzi o wytrzymałość urządzeń czyszczących wodę, one i tak pracują na maksymalnych obrotach. Basen już jest czynny do godziny 19.00 - przypomina Płuska.

Złagodzić uciążliwość upałów mogłoby także częstsze mycie ulic. Obecnie tylko główne trakty polewane są raz dziennie, a dzięki temu kurzu jest tam nieco mniej. Ze względu na oszczędności Miejski Zarząd Dróg nie zamierza jednak myć częściej jezdni.