Deklaracja prezydenta oznacza, że od 1 stycznia nie wzrośnie podatek od nieruchomości, a także od transportu (płacą go właściciele ciężarówek i autobusów).
Nie będzie również tradycyjnej dyskusji o powrocie do opłaty za posiadanie psa (60 zł rocznie), czy o wprowadzenia tzw. podatku od deszczówki spływającej z dachów. Wprawdzie formalnie decyzję podejmują radni, ale trudno przypuszczać, aby którykolwiek zawnioskował o podwyżkę podatków lub wprowadzenie nowych opłat.
- Nie ma takiej potrzeby - przekonuje Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Po pierwsze sytuacja finansowa miasta jest dobra, po drugie inflacji niemal nie ma, wreszcie po trzecie: obiecywałem nie podwyższać podatków i chcę się tego trzymać.
Prezydent uważa również, że nie ma potrzeby wprowadzania np. opłaty za posiadania psa.
- Bo czemu za psa, a nie np. za kota, czy kanarka? - pyta Wiśniewski.
Przypomnijmy, że w tym roku również nie wzrosły miejskie podatki. Tę decyzję, podjętą jeszcze przez poprzedniego prezydenta, tłumaczono także niską inflacją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?