W Opolu nie ma wolnych mieszkań na wynajem. A gdy chcesz wynająć, idziesz na casting dla najemców [ZOBACZ OFERTY]

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Ceny wynajmu w Opolu mogą szokować, bo we wrześniu są średnio o połowę wyższe niż jeszcze rok temu.
Ceny wynajmu w Opolu mogą szokować, bo we wrześniu są średnio o połowę wyższe niż jeszcze rok temu. Olx/Otodom
Z początkiem października rozpocznie się kolejny rok akademicki. Do Opola już zaczynają zjeżdżać studenci, co widać na rynku nieruchomości. Mieszkań na wynajem praktycznie nie ma, a jeśli już jakieś są to po horrendalnie wysokich cenach. Obecnie to właściciele dyktują warunki i robią castingi na najemców.

Chętnych na wynajem mieszkania w Opolu jest rekordowo dużo, a sezon w tym roku zaczął się wcześniej niż zwykle. Gdy na popularnych portalach mieszkaniowych pojawia się jakaś atrakcyjna oferta, w ciągu kilku godzin jest już nieaktualna.

- Mieszkań na wynajem w Opolu praktycznie już nie ma. No chyba, że ktoś za kawalerkę jest w stanie zapłacić 2500 zł miesięcznie – mówi Andrzej Jakiel, prezes Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości.

Ceny wynajmu w Opolu mogą szokować

Ceny wynajmu mieszkania w Opolu są we wrześniu średnio o połowę wyższe niż jeszcze rok temu.

I tak np. za 3-pokojowe mieszkanie (54m2) na Zaodrzu trzeba zapłacić miesięcznie 3400 zł, a nowo urządzone mieszkanie o powierzchni 40 m2 przy ul. Ozimskiej to wydatek 3250 zł.

Jeszcze więcej zapłacimy za lokal przy ul. Stawowej, który został niedawno oddany do użytku. W tym przypadku miesięczny koszt najmu 68 m. mieszkania wraz z wszystkimi opłatami przekroczy 4 tys. zł.

Z kolei za wynajem 25-metrowego „mikroapartamentu” na poddaszu na opolskim Rynku trzeba zapłacić 2300 zł, jednak do tej kwoty trzeba jeszcze doliczyć kilkaset złotych stałych opłat.

- Wzrost cen wynika ze wzrostu kosztów utrzymania nieruchomości, czyli wyższe ceny gazu, prądu, centralnego ogrzewania – wylicza prezes Jakiel.

Cen mieszkań nie można podnosić w nieskończoność

Nie bez znaczenia jest również wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych, gdyż wiele mieszkań na wynajem jest kupiona z pomocą tego rodzaju kredytów, dlatego wynajmujący są zmuszeni podnosić stawki czynszu, żeby być w stanie spłacić rosnące raty kredytów. A drugiej strony mamy jednoczesny spadek zdolności kredytowej Polaków, która dziś jest średnio aż o 40 proc. niższa niż rok temu. Oznacza to, że wiele osób musi zrezygnować z zakupu własnego mieszkania i zasila rynek najmu.

- Takie podnoszenie cen najmu może jednak obrócić się przeciwko właścicielom, ponieważ najemca w pewnym momencie nie będzie w stanie pokryć rosnących kosztów - zaznacza prezes Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości.

Wpływ na rynek nieruchomości miał także przyjazd uchodźców z Ukrainy, którzy wynajęli dużą liczbę mieszkań i pokoi. Przed wybuchem wojny na Ukrainie sytuacja na rynku była unormowana, a popyt i podaż utrzymywały się we względnej równowadze. Obecnie jednak ofert jest znacznie mniej niż chętnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska