W Opolu niepubliczne żłobki wyrastają jak grzyby po deszczu

- Mamy dobre warunki lokalowe i kadrowe, a one pozwalają myśleć o takiej liczbie dzieci - mówi Bogusława Paprocka, właścicielka Paprotki.

Zobacz: Opole. Nowy żłobek ruszy w marcu

Miesięczna opłata za 10-godzinny pobyt z wyżywieniem wynosi 590 zł, ale tylko dla tych dzieci, które są Opola i mogą liczyć do dopłatę z urzędu miasta. Dla porównania miesięczna opłata w żłobku miejskim to około 345 złotych.

To niejedyne nowe miejsca w prywatnych żłobkach. Trzydzieści powstało w Akademii Kinder Centrum dzięki współpracy ratusza i właściciela placówki. Na ich utworzenie pozyskano dotację z rządowego programu Maluch 2011.

W budynku przebudowano pomieszczenia i doposażono je m.in. w mebelki i łóżeczka. Dotacja, którą dostał urząd miasta, wynosiła 43 tys. zł, taką samą kwotę musiał wyłożyć właściciel Kinder Centrum.

Zobacz: Krapkowice. Żłobków nam przybywa

Wiceprezydent Krzysztof Kawałko nie wyklucza, że również w tym roku miasto sięgnie po rządowe wsparcie, umożliwiające zwiększenie liczby miejsc w żłobkach.

- Jeśli będzie możliwość, to na pewno spróbujemy - zapowiada Kawałko.

Przypomnijmy, że z programu Maluch 2011 miasto dostało także wsparcie w wysokości 605 tys. zł na budowę żłobka przy ulicy Górnej, który ruszy 1 marca (nabór do tej placówki rozpocznie się prawdopodobnie w lutym).

Jak szacuje urząd miasta, w dziewięciu prywatnych żłobkach działających na terenie Opola jest obecnie około 150 miejsc dla maluchów.

Ratusz deklaruje, że w tym roku do każdego dziecka (mieszkańca Opola), które trafi do prywatnej placówki, dopłaci 400 zł miesięcznie. Na ten cel w budżecie miasta zapisano milion złotych.

Niewykluczone jednak, że niebawem uchwała o dotacjach będzie zmieniona. Właściciele prywatnych żłobków chcieliby, aby miasto nie pomniejszało dopłaty o 20 złotych za dzień nieobecności dziecka w żłobku. Na razie decyzja w tej sprawie nie zapadła.