W Opolu radni Platformy wychodzą w miasto [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Dyżury w dzielnicach rozpoczynają się w piątek. Będzie można na nich spotkać radnych, którzy... wystartują w wyborach parlamentarnych.

Pierwszy mobilny dyżur radnych PO już jutro na osiedlu Armii Krajowej pomiędzy godziną 16.30 a 18.

W pasażu handlowym Skaut będzie można spotkać Annę Łęgowik, Elżbietę Bień, a także Szymona Ogłazę. Będzie też Jolanta Kawecka i Krzysztof Kawałko. To radni, których w październiku mamy zobaczyć na opolskiej liście kandydatów Platformy Obywatelskiej do Sejmu.

Radni zarzekają się jednak, że ich wakacyjna akcja nie ma nic wspólnego z kampanią.

- Chcemy porozmawiać o tym, co mieszkańców nurtuje, począwszy od dziur w drodze i krzywych chodników, po sprawy związane z edukacją - tłumaczy Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej w radzie miasta. - Do tej pory ludzie przychodzili do nas na dyżury w ratuszu, teraz my chcemy do nich wychodzić. Nie boimy się rozmów.

Mobilne dyżury pod parasolem będą się także odbywać do 14 sierpnia w piątki i soboty, ale za każdym razem w innej dzielnicy Opola. Radni chcą się pojawić m.in. na Chabrach, na Metalchemie czy w dzielnicy Malinka.

- Będziemy również rozmawiać o rzeczach, o których dyskutuje się obecnie w mieście, np. o trasie średnicowej - przyznaje radny Szymon Ogłaza, który nie ukrywa, że Platforma nie poprze budowy trasy przez wyspę Pasiekę.

Nieoficjalnie słyszymy jednak w Platformie, że akcja ma związek z październikowymi wyborami do Sejmu. Już wiadomo, że poza radnymi Kawałką i Kawecką miejska struktura PO jako swojego kandydata wysunęła również posła Tadeusza Jarmuziewicza.

Na razie na liście PO najwyższe miejsce dla kandydata z Opola to czwórka, przynajmniej takie są wstępne ustalenia wewnątrz partii.

- Listy nie są jeszcze gotowe, obecnie każdy z nas jest tylko kandydatem na kandydata i wiele się jeszcze może zmienić - ocenia Krzysztof Kawałko, który w wyborach samorządowych mimo trudnego okręgu - w którym startował też obecny prezydent Opola - zebrał ponad 600 głosów.

W Platformie spekuluje się, że jeśli Jarmuziewicz - który przegrał wybory prezydenckie w Opolu - nie otrzyma minimum czwartego miejsca, to sam wycofa się z wyścigu.

- Chcę startować, wierzę, że mam coś Opolszczyźnie i Polsce do zaoferowania - przekonuje Tadeusz Jarmuziewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska