Prokurator odwołał się jednak od wyroku, a Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nakazał powtórzenie procesu. W uzasadnieniu sędzia podał, iż istnieje prawdopodobieństwo, że podczas procesu źle tłumaczone były zeznania pokrzywdzonej z języka migowego.
Proces ruszył ponownie dziś przed Sądem Okręgowym w Opolu. Według śledczych do gwałtów doszło w czerwcu 2003 roku w domu jednego z sądzonych mężczyzn. Obaj mieli zaprowadzić tam kobietę siłą. Po wielokrotnym zgwałceniu jej jeden z nich odprowadził ją do domu.
O gwałcie kobieta powiedziała swojej nauczycielce dopiero cztery lata później. Tłumaczyła, że bała się i wstydziła.
Dziewięć miesięcy po tym zdarzeniu kobieta urodziła dziecko. Badania DNA wykazały, że ojcem jest jeden z oskarżonych. Jednak według sądu, który wydał pierwszy wyrok, wyniki te potwierdzają ojcostwo, ale nie to, w jaki sposób dziecko zostało poczęte.
Wydając wyrok uniewinniający sąd wziął też pod uwagę, że przed zdarzeniem pokrzywdzona prowadziła swobodny tryb życia. Natomiast po zdarzeniu kilkakrotnie spotykała się z oskarżonymi, rozmawiała z nimi, piła alkohol i jak sama przyznała, dobrowolnie z jednym z nich odbyła stosunek płciowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?