Piotr W., Mariusz Z. i Michał O. spotkali się w sobotni wieczór, w styczniu ubiegłego roku. Wypili butelkę whisky, poprawili piwami i ruszyli w miasto. Zdania na temat tego, po co weszli do lokalu z kebabem w centrum Opola są podzielone. Piotr W. twierdzi, że za potrzebą. Mariusz Z. utrzymuje, że po zakrapianej imprezie po prostu zgłodnieli.
- To ja jestem pokrzywdzony - twierdził dziś przed Sądem Okręgowym w Opolu 31-letni Piotr W. Oskarżony nie chciał składać wyjaśnień. W postępowaniu przygotowawczym mówił: - Poleciała szyba, dostałem bejsbolem, padło jakieś brzydkie słowo, może nawet spier..., ale nie powiedziałem, że on jest brudny muzułmanin - przekonywał. - Byłem po kilku piwkach, wywiązała się rozmowa z panem Abdullahem o wydarzeniach we Francji. W pewnym momencie pracownica dała mu drewniana pałkę, a on zaczęła mnie nią bić.
Niewiele z feralnego wieczoru pamięta również Mariusz Z. - Pamiętam urywki. Stałem przy ladzie, kopnąłem i się posypało szkło. Wytrzeźwiałem dopiero budząc się w izbie zatrzymań - mówił w postępowaniu przygotowawczym 29-latek. - Byliśmy może trochę niegrzeczni, ale to ten pan uderzył Piotrka pałką. Nie mam poglądów rasistowskich.
Na sali rozpraw trójka kompanów nie była zbyt rozmowna. Ich obrońca podniósł, że byli gotowi pokryć straty, jakie powstały w lokalu, ale do dziś nie dostali numeru konta pokrzywdzonego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?