W Opolu strażnicy miejscy dowożą bezdomnym herbatę

Archiwum
Archiwum
Mundurowi chcą im w ten sposób pomóc przetrwać zimę.

- Część bezdomnych chroni się przed niską temperaturą w pustostanach, kanałach ciepłowniczych, albo na ogródkach działkowych i za nic w świecie nie da się przekonać do zamieszkania w noclegowni. Jeśli są trzeźwi nie możemy ich zabrać do izby wytrzeźwień, dlatego staramy się im pomóc rozdając gorącą herbatę i ciepłe koce - tłumaczy Krzysztof Maślak, zastępca komendanta opolskiej straży miejskiej i dodaje, że bezdomni bardzo sobie taką formę pomocy chwalą.

- Ostatnio zadzwonił do nas pan, który mieszka w pustostanie na Pomorskiej i stwierdził, że strażnicy obiecali przywieźć herbatę o godzinie 18, a jest już 18.15 i ich nadal nie ma. Cieszy nas, bo to znaczy, że ci ludzie wiedzą gdzie szukać pomocy - dodaje.

Od kiedy temperatura spadła znacznie poniżej zera strażnicy z zaopatrzonymi w gorącą herbatę termosami jadą na miasto kilkanaście razy w ciągu doby. Średnio dziennie rozdają blisko 50 litrów herbaty.

- Bezdomni mieszkającymi na stałe w Opolu zwykle już jesienią przygotowują pustostany do zimy, np. znosząc do nich stare kołdry, więc łatwiej im przetrwać. Gorzej z osobami, które przyjeżdżają do nas z różnych stron kraju bez niczego, a takich bezdomnych jest naprawdę sporo. Do nich w szczególności chcemy dotrzeć, żeby nie tylko doraźnie podać im herbatę, ale również po to, aby pokazać, gdzie mogą szukać pomocy - tłumaczy Krzysztof Maślak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska