W Opolu studzienki są jak pułapki

Archiwum prywatne
- Studnia na ulicy Ozimskiej jest uszkodzona od dwóch miesięcy, trzeba ją naprawić, bo tędy chodzi wiele osób  -  mówi Sławomir Szota.
- Studnia na ulicy Ozimskiej jest uszkodzona od dwóch miesięcy, trzeba ją naprawić, bo tędy chodzi wiele osób - mówi Sławomir Szota. Archiwum prywatne
Sławomir Szota alarmuje, że w Opolu aż roi się od zapadniętych studzienek. Telekomunikacja przeprasza i obiecuje ich szybką naprawę.

Sławomir Szota, miejski oficer rowerowy, wysłał w poniedziałek kolejne pismo do Telekomunikacji Polskiej w sprawie zapadniętych studzienek na chodnikach.

- To prawdziwa plaga, a przecież takie zapadliska są niebezpieczne dla pieszych i rowerzystów - przekonuje Sławomir Szota i dodaje, że telekomunikacja nie reaguje na jego monity.

Jedna z uszkodzonych studzienek znajduje się na chodniku mostu Pamięci Sybiraków w ciągu ulicy Nysy Łużyckiej.

- Awarię zgłaszałem już w lutym i wówczas pokrywa została tylko "zamazana" zaprawą, a teraz dziura robi się już w nowym miejscu - opowiada Sławomir Szota. - Niestety to pokazuje, że TP SA nie potrafi bubla wymienić i w ten sposób naraża zdrowie mieszkańców Opola.

Oficer rowerowy znalazł też uszkodzone studzienki na ulicy Małgorzaty oraz na ulicy Jana Augustyna.

- Najbardziej bulwersuje mnie jednak sprawa uszkodzonej studzienki w chodniku na ulicy Ozimskiej (obok wjazdu do Galerii Tesco) - opowiada Sławomir Szota. - O tym, że pokrywa zapadła się do środka, informowałem telekomunikację już w czerwcu. Od tego czasu studzienka nie została naprawiona, a powinno się to odbyć w trybie pilnym, bo chodnikiem w tej części ulicy Ozimskiej chodzi bardzo wiele osób.

Maria Piskier z biura prasowego TP SA powiedziała nam, że jej firma przeprasza za długi czas oczekiwania na naprawę studzienek na ul. Augustyna oraz Małgorzaty.

- Te studzienki są nasze i postaramy się jak najszybciej usunąć awarie - zapowiada Maria Piskier. - Co do dwóch pozostałych to na pewno uszkodzona studzienka na ulicy Ozimskiej nie jest nasza, z kolei co do tej na moście, to sprawdzamy, czy faktycznie my za nią odpowiadamy.

Maria Piskier podkreśla, że wbrew potocznemu myśleniu Telekomunikacja Polska nie jest właścicielem wszystkich studzienek telekomunikacyjnych na ulicach miast.

- Są przecież inni operatorzy, a także instytucje, które odpowiadają za tego typu infrastrukturę - wyjaśnia pracownik TP SA.

O tym, że zapadnięta studzienka na ulicy Ozimskiej być może nie należy do telekomunikacji, usłyszał wczoraj Sławomir Szota.

- Skontaktował się ze mną pracownik firmy działającej na rzecz TP SA, który powiedział, że to studzienka od sygnalizacji świetlnej na pobliskim skrzyżowaniu - przyznaje Szota.

Oficer rowerowy nie kryje zaskoczenia całą sytuacją. Zwłaszcza że za skrzyżowanie odpowiada Miejski Zarząd Dróg, który zatrudnia... Szotę.

- Będę dziś wyjaśniał, czy rzeczywiście akurat ta studzienka podlega MZD - zapowiada Szota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska