W Opolu widać radość z życia. Rozmowa z posłanką Joanną Lichocką

- Co Panią Poseł sprowadza do Opola, czy tylko festiwal?

- Tylko festiwal. Po raz pierwszy jestem w Opolu tylko z powodu Festiwalu Polskiej Piosenki. To jest 58 festiwal organizowany przez Telewizję Polską i pod patronatem Programu III Polskiego Radia. To jest święto polskiej rozrywki i z wielką przyjemnością przyjęłam zaproszenie, żeby to wszystko sobie obejrzeć i wysłuchać. Bo to jest też ten rodzaj działalności mediów publicznych, który jest związany z misją, z rozrywką na dobrym poziomie i z promowaniem polskich twórców.

- Ale to chyba nie jest dobry czas urlopowy dla posłów, skoro dzieją się takie rzeczy jak wprowadzenie stanu wyjątkowego na wschodniej granicy gdzie chyba właściwie traw wojna hybrydowa?

- Myślę, że warto ważyć słowa. Rzeczywiście mamy do czynienia z atakami hybrydowymi na Polskę ze strony Rosji i Białorusi, rzeczywiście trzeba było wprowadzić stan wyjątkowy w gminach przy granicy z Białorusią, ale nie wynika z tego, że dzieją się jakieś rzeczy nadzwyczajne dla bezpieczeństwa Państwa, czy takie, które miałyby uniemożliwić normalną aktywność nas wszystkich. Dlatego spokojnie może się odbyć wspaniały festiwal Piosenki Polskiej , wszyscy mieszkańcy Opola mogą sobie wieść spokojne życie, ponieważ wszystkie problemy są rozwiązywane na bieżąco przez odpowiednie służby i w takim zakresie, w jakim jest to konieczne.

- Zatem wróćmy jeszcze na chwilę do Opola – jak się Pani tutaj podoba, bo rozumiem, że jest to Pani pierwsza wizyta w naszym mieście?

- W Opolu pierwszy raz byłam przed laty, kiedy środowisko Klubu „Gazety Polskiej” i organizacje prawicowe zorganizowały tutaj pokazy filmów dotyczących katastrofy smoleńskiej i również ja miałam okazję spotkać się z mieszkańcami Opola, i pokazać swoje filmy. To było bardzo ważne doświadczenie, bo przypomnę, że to był wtedy taki drugi obieg. Te filmy, książki i treści nie mogły się pokazywać w żadnej opanowanej przez Platformę Obywatelską i PSL telewizji ani w mediach komercyjnych. Ale wtedy rzeczywiście nie bardzo miałam czas i nastrój na zwiedzanie miasta. Dzisiaj między koncertami mam chwilę, żeby pochodzić po starówce, obejrzeć jak wyglądają zabudowania nad rzeką, jak wygląda Opole też te bardziej nowoczesne… To jest piękne miasto! Jestem pod ogromnym wrażeniem jak jest zadbane, jak jest pogodne. Bo to co uderza w Opolu to jakaś radość życia, jakiś optymizm.

- Jako mieszkaniec potwierdzam i zapraszamy do Opola częściej.

- Z wielką przyjemnością! Opole jest przepiękne i ma wielką polską historię.

- Ten weekend to jakby przedłużenie wakacji, ale już rozpoczął się wrzesień i normalna praca, co będzie tematem najbliższych działań Pani i Pani Klubu?

- W poniedziałek mamy nadzwyczajne posiedzenie Sejmu związane z akceptacją dla wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych. To jest konieczne, jest to wymagane przez konstytucję, w związku z tym w poniedziałek o 16.30 zbieramy się na posiedzeniu Sejmu. 14 września będą się odbywały posiedzenia komisji, 15 i 16 będzie regularne posiedzenie Sejmu. Również w tym samym tygodniu, będę uczestniczyć w posiedzeniu Rady Mediów Narodowych, podczas którego przyjrzymy się kalendarium wyboru nowych władz mediów regionalnych – chodzi o rozgłośnie radiowe, gdyż kończy się kadencja poszczególnym władzo i trzeba będzie przeprowadzić nowe wybory. Mniej więcej do wiosny przyszłego roku wszystkie rozgłośnie regionalne, w tym również Radio Opole, będą miały nowe władze.

- W ostatnim czasie miały miejsce niepokojące opinię publiczną wydarzenia, jakim było np. odejście pana posła Gowina z koalicji rządzącej. Czy to nie zagrozi sprawności naszego Państwa?

- Sprawności Państwa to na pewno nie zagrozi, natomiast rzeczywiście uderzało to w większość parlamentarną w Sejmie. Kilku posłów Jarosława Gowina postanowiło złamać dane wyborcom słowo i odejść z obozu Zjednoczonej Prawicy, wręcz atakując ten obóz od środka i próbując doprowadzić do upadku rządu, bo tak trzeba nazwać działania Jarosława Gowina. To jest bardzo rozczarowujące, ale jest to też pewien wniosek na przyszłość. Prawo i Sprawiedliwość, żeby realizować program, z którym szło do wyborów i który będzie chciało realizować kolejną kadencję, musi wygrać mocniej niż do tej pory. Musi mieć więcej posłów z prawa i sprawiedliwości niż z partii koalicyjnych, ponieważ jak się okazuje nie na wszystkich koalicjantów, a w każdym razie w Porozumieniu Gowina wyborcy Zjednoczonej Prawicy mogą liczyć. Ja uważam, że Jarosław Gowin zawiódł zaufanie wyborców bardzo poważnie i kompromitująco i mam wrażenie, że to jest już raczej schyłek jego obecności w polityce, ponieważ szkodzi, a nie buduje. Natomiast w tej chwili większość parlamentarna jest zachowana również dzięki głosom posłów Pawła Kukiza, ale są też rozmowy na temat wsparcia od innych posłów. Wydaje mi się, że mamy większość żeby np. obronić marszałek Elżbietę Witek, ale też by uchwalić ustawy związane z Polskim Ładem. Zatem nie wydaje mi się, żeby ten ruch Gowina trwale zaszkodził większości sejmowej, chciałabym uspokoić mieszkańców Opola – damy radę.

- Aktywny jest ostatnio aparat polityczny Szymona Hołowni, czy ocenia go Pani jako zagrożenie dla obecnych władz?

- Szymon Hołownia jest politykiem, który właśnie przegrywa przyszłość swojego ugrupowania, to pokazują sondaże. Powrót Donalda Tuska z jego akcją hejterską obliczoną na polaryzację i podział Polaków, na takich bardzo silnych negatywnych emocjach, likwiduje możliwości takich ugrupowań jak Hołownia. Ten elektorat wraca do Platformy Obywatelskiej. W związku z tym Szymon Hołownia już sam deklaruje, że chętnie podporządkuje się Donaldowi Tuskowi i należy go traktować jako jeszcze jednego działacza obozu Platformy Obywatelskiej.

- Wspomniała Pani o powrocie Donalda Tuska, wydaje się jednak, że on chyba już nie ma szans na odegranie realnej poważnej roli na politycznej arenie?

- Realnie sieje nienawiść i to słychać i widać w mediach, wypowiedziach działaczy partyjnych z tego postkomunistycznego ugrupowania, ale też na ulicach, między ludźmi. Widać, że świadomie podniesiona została temperatura sporu i tutaj Donald Tusk ma niewątpliwe „zasługi”. Natomiast odpowiadając na pytanie czy ten polityk jest jeszcze w stanie zebrać obóz opozycji, tak by ta opozycja miała szansę wygrać wybory? Wydaje mi się, że to zagrożenie jest realne i dobrze by było żeby Polacy sobie to uświadomili. Ci ludzie, to towarzystwo może wrócić. Ta polityka Tuska, Rostowskiego, Sienkiewicza, Kopacz, może wrócić. Mam nadzieję, że Polacy sobie to dobrze uświadomią, przypomną sobie te śmieciowe umowy, groszowe stawki godzinowe, to „Piniendzy nie ma i nie będzie”, tą całą pogardę dla zwykłych rodzin i zwykłych ludzi, i wyciągną z tego konsekwencje. Ale nie można tego zagrożenia lekceważyć. Ta to jest możliwe.

- Czy chce Pani coś na koniec powiedzieć Opolanom?

- Chciałabym wszystkich serdecznie pozdrowić i powiedzieć, że najważniejsza jest nasza wspólnota. Wobec wszystkich zagrożeń zewnętrznych, które się ostatnio dzieją, ważne jest to, żebyśmy się nie dali dalej dzielić i żebyśmy uważnie patrzyli na to co robią politycy właśnie w tej mierze. Na ile jest to działanie, które można zdefiniować jako agenturę wpływów, kremlowskich po prostu, ze wschodu. Bardzo surowo oceniam działania opozycji, właśnie w tych kategoriach. Chciałabym byśmy wszyscy myśleli raczej w kategoriach wspólnoty i polskiej racji stanu. Żeby było to możliwe musimy się bronić przed emocjami, w związku z tym zalecam pogodny stoicyzm i niedawanie się szczuć żadnej ze stron, zachowanie spokoju i wiary w to, że wspólnie damy radę. A mamy mądrych ludzi przy sterach: premier Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, to są ludzie, którzy kierują się dobrem wspólnym i nie dajmy się po prostu powodować złymi emocjami. A tak jak bije ta dobra energia z Opola, tak może bić z całej Polski.