W Opolu wykopano zabytkową rzeźbę. Wróci do centrum [zdjęcia, wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Rzeźba została już zabezpieczona, ale wymaga renowacji.
Rzeźba została już zabezpieczona, ale wymaga renowacji. Arti
Podczas budowy myjni samochodowej przy ulicy Prószkowskiej wykopano przedwojenną rzeźbę. Figura, kiedyś stojąca na placu Wolności, do tej pory była uznawana za zaginioną.

Na rzeźbę chłopca trzymającego w rękach róg obfitości trafił operator koparki. Właściciel firmy nakazał odkopanie figury, a potem złożenie jej obok budowy. Tam podczas poniedziałkowego spaceru zauważył ją architekt Marek Budziński.

- Rzeźba wyglądała mi na taką, do której rękę przyłożył niemiecki rzeźbiarz Thomas Myrtek, dlatego zawiadomiłem straż miejską, a ta zabezpieczyła teren - opowiada opolanin.

We wtorek znalezisko obejrzeli przedstawiciele miejskiego i wojewódzkiego konserwatora zabytków. Była także dr Joanna Filipczyk z Muzeum Śląska Opolskiego, która specjalizuje się w historii sztuki.

Nikt nie miał wątpliwości, że wykopano tzw. Myrtka. W ten sposób nazywane są figury chłopców, które najpierw ozdabiały fronton niemieckiej kasy oszczędnościowej na ul. Ozimskiej (teraz Bank Zachodni), a potem - jeszcze przed II wojną światową - trafiły na plac Wolności.

Stały tam do lat 60., ale potem zniknęły i dopiero trzy z nich w latach 90. odnalazł Ryszard Czerwiński, właściciel Grabówki. Dopiero teraz odnalazł się czwarty chłopiec.

- W miejscu gdzie go wykopano, był podmokły teren, który w latach 70. zasypywano gruzem, pojawiały się też śmieci - opowiada Budziński. - Można podejrzewać, że wtedy przywieziono również Myrtka. Może jest jeszcze ktoś, kto pamięta, jak ten teren wyrównywano i wie, skąd wożono gruz?

Na razie na to pytanie nie ma odpowiedzi, podobnie jak na to, gdzie jest piąta rzeźba i czy jeszcze istnieje. Wprawdzie obok Grabówki stoją już cztery figury chłopców, ale ostatnia przyjechała z Gliwic.

- To też Myrtek, ale na pewno nie ten z frontonu banku, może ozdabiał inną kamienicę w Gliwicach? - zastanawia się dr Filipczyk.

Znaleziona rzeźba jest już przewieziona w bezpieczne miejsce, a wojewódzki konserwator zabytków zdecydował, że wpisze figurę do rejestru zabytków. Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy rzeźbę zobaczą opolanie.

- Trzeba ją odnowić, dorobić pewne elementy. Docelowo powinna stanąć gdzieś na placu Wolności - zapowiada Dagmara Kostrzewska, miejski konserwator zabytków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska