Teoretycznie słupki i szlaban mogłyby stanąć na fragmencie poszerzonej ulicy, którą na nowy wiadukt wjeżdżać będziemy od strony ulicy Rejtana.
Kilkunastometrowy pas jezdni nie jest - a powinien być - własnością miasta, lecz wspólnoty mieszkaniowej z poniemieckich budynków przy ulicy Kolejowej 6 do 12.
- Droga powstała na naszym terenie, który jeszcze przed inwestycją powinien być wykupiony - przekonuje Jerzy Zwarycz, członek zarządu wspólnoty z bloków przy ulicy Kolejowej, który dziś jest współwłaścicielem... drogi. - Nikt nie myśli o zagradzaniu tego fragmentu drogi, ale chcemy tę sprawę wyjaśnić, bo budowa finiszuje (koniec prac 30 listopada - red.), a my nadal nie dostaliśmy pieniędzy za naszą własność.
Co ciekawe, drogowcy szykowali się już do wykupu gruntu w tym roku. Zaproponowali cenę 15 tysięcy złotych, na którą wspólnota wyraziła zgodę. Tyle że gdy przyszło do podpisywania aktów notarialnych, ratusz wstrzymał całą procedurę.
- Pojawił się poważny problem - tłumaczy Mirosław Pietrucha, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg. - Okazało się bowiem, że w przypadku tego terenu ewidencja gruntów, jaką dysponuje urząd miasta, różni się od tego, co jest zapisane w sądowych księgach wieczystych.
- Wyszło nam, że udziały mieszkańców w gruncie, który musimy kupić, wynoszą więcej niż 100 procent powierzchni całej nieruchomości - opowiada Pietrucha.
Jak twierdzi wicedyrektor, do błędów miało dojść, gdy poprzedni właściciel nieruchomości (PKP), sprzedawał mieszkania lokatorom.
- Teraz my musimy wszystko wyprostować, a to zadanie zleciliśmy jednemu z najlepszych notariuszy w Opolu - przekonuje Pietrucha.
Szkopuł w tym, że w ostatnim piśmie, jakie mają mieszkańcy w sprawie wykupu działki miasto deklaruje załatwienie formalności w październiku.
- Tymczasem kończy się listopad, a my obawiamy się, że po zakończeniu budowy już nikt nie będzie chciał z nami rozmawiać - mówi Zwarycz. - MZD już na etapie projektowania wiaduktu deklarowało wykup drogi, podobnie jak podłączenie naszego podwórka do kanalizacji deszczowej w ulicy Kolejowej. Na razie z żadnej z tych obietnic urzędnicy się nie wywiązali.
W MZD słyszymy jednak, że obecna dyrekcja deklaracji co do przyłączenia podwórka nie składała.
- Nie ma na to pieniędzy - mówi wprost Pietrucha. - Co do wykupu, to chcemy tę sprawę uregulować. Na razie jednak trudno deklarować jakiś termin. To może potrwać.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze problemy miasta związane z budową wiaduktu i to mimo że projekt inwestycji był przygotowywany przez wiele lat. Radni komisji rewizyjnej już zdecydowali, że prześwietlą inwestycję w 2012 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?