W osłabieniu skuteczniej

Redakcja
Bez dwóch podstawowych zawodników mistrzowie Polski nie mieli problemów z pokonaniem czwartego zespołu poprzedniego sezonu. * MOSTOSTAL AZOTY KĘDZIERZYN-KOŹLE - CZARNI RADOM 3:0 (27, 22, 12)

* MOSTOSTAL AZOTY KĘDZIERZYN-KOŹLE - CZARNI RADOM 3:0 (27, 22, 12)
Mostostal: Lipiński, Musielak, Świderski, Szczerbaniuk, Januszkiewicz, Papke, Serafin (libero) - Soroka, Kardos. Trener Waldemar Wspaniały.
Czarni: Żygadło, Kocik, Czajan, Stancelewski, Nowik, Prygiel, Biliński (libero) - Woronin, Małecki. Trener Wojciech Drzyzga.
Sędziowali: Janusz Kołodziejczyk (Łódź), Henryk Darocha (Gliwice). Widzów 1300.

O losach meczu zadecydowała wyrównana, ale wygrana przez mistrzów Polski końcówka I seta. Goście mieli nawet piłkę setową, jednak górą był zespół z Kędzierzyna. W następnych partiach kędzierzynianie nie mieli większych problemów z udokumentowaniem swojej wyższości, a w III partii gospodarze wręcz znokautowali rywali.

Pierwsza odsłona rozpoczęła się po myśli Mostostalu, który po zatrzymaniu Prygiela prowadził 3:0. Mostostal utrzymywał przewagę, a na ataki ze skrzydła Prygiela i Kocika odpowiadał punktami Papkego, Świderskiego i Musielaka. Na środku bardzo dobrze spisywał się także Szczerbaniuk.
Gdy wydawało się, iż kędzierzynianie utrzymają 4-punktowe prowadzenie, na parkiet wszedł Woronin i popisał się dwiema trudnymi zagrywkami. Drugi serw miejscowi źle odebrali, a Stancelewski zaatakował z pierwszej piłki, zmniejszając rozmiary porażki do 17:15. Za moment goście zablokowali Papkego. Później asem popisał się Stancelewski, doprowadzając do remisu 22:22, a gdy Stancelewski z Prygielem zatrzymali na środku Szczerbaniuka, goście wygrywali 24:23 i mieli piłkę setową. Po dwóch akcjach Papkego prowadzenie wróciło w ręce Mostostalu (25:24), a w decydującej akcji presji nie wytrzymał Czajan.

Od początku II seta inicjatywa należała do miejscowych. Po bloku Szczerbaniuka Mostostal wygrywał 6:2, później Musielak wykorzystał kontrę i było 14:9. Goście jeszcze raz zerwali się do ataku. Zablokowali Świderskiego, potem w aut zaatakowali Musielak i Papke i było tylko 20:19. Jednak dobra gra w bloku i ataki Papkego zapewniły gospodarzom wygraną.
Trzecia odsłona to w żargonie piłkarskim mecz do jednej bramki. Tylko do stanu 5:5 goście prowadzili wyrównaną grę (nawet wygrywali 5:4). Później jednak kompletnie nie radzili sobie z mocnymi zagrywkami Mostostalu. Po asie Świderskiego było 10:7, a po dwóch asowych serwisach Musielaka gospodarze wygrywali 20:10. W końcówce jeszcze dwa punkty bezpośrednio z zagrywki dołożył Januszkiewicz, a seta nieudanym atakiem zakończył Prygiel.

Sytuacja kadrowa Mostostalu jest dość trudna, bowiem z powodu kontuzji nie występują libero Duszan Kubica i reprezentacyjny środkowy Marcin Prus. Zapalenie żył łydki tego drugiego jest dość groźne i nie wiadomo kiedy siatkarz wróci do gry. Dlatego Mostostal myśli o pozyskaniu jeszcze jednego środkowego. Wczoraj po meczu prezes klubu Kazimierz Pietrzyk rozmawiał z działaczami Czarnych o wypożyczeniu innego reprezentanta, Jarosława Stancelewskiego.
- Myślę, że jesteśmy bliżej niż dalej w kwestii sfinalizowania tej sprawy - powiedział Pietrzyk. - W lidze możemy grać dwoma środkowymi, natomiast chcąc liczyć się w pucharach europejskich, musimy pozyskać jeszcze jednego doświadczonego zawodnika na tę pozycję. Kontuzja Prusa wykluczy go z gry przynajmniej do grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska