Kilka trąbek, klarnety, flety i bęben. Około 40 muzyków w każdy piątek gra na scenie sali koncertowej marsze i przeboje muzyki rozrywkowej. Lubią to.
- Nie ma to jak się spotkać i wspólnie pograć - mówi grający na kornecie Bernard Korzyniec. Pan Bernard przez lata grał w orkiestrze zakładowej huty Małapanew i w zespole straży w Schodni. Pierwsza przestała grać 10 la temu, drugą zlikwidowano po prywatyzacji huty. Ostatnią zorganizowaną ekipą była Młodzieżowa Orkiestra Dęta Stowarzyszenia Muzycznego.
- Miasto nie ma orkiestry z prawdziwego zdarzenia. Wielu ludzi gra tu jednak na instrumentach, więc trzeba coś z tym fantem zrobić - tłumaczy Helena Gruszka, dyrektorka Domu Kultury, która dwa miesiące temu zaprosiła do siebie muzykantów z całej gminy.
Co z tego wyniknie? Jeszcze nie wiadomo.
- Na razie spotykamy się, cieszymy się graniem, po prostu się docieramy - wyjaśnia Zygmunt Antosik, dyrygent zespołu, w którym grają ludzie w bardzo różnym wieku. Na razie są w nim cztery dziewczyny.
- Fajnie grać z ludźmi , których "kręci" dokładnie to samo, co nas - śmieją się flecistka Daria Słonina i klarnecistka Ania Rerich.
- Przydałby się nam waltornista, kilka puzonów i saksofon - dodają muzycy, którzy spotykają się w każdy piątek o godz. 19. Razem grają, żartują i decydują, co będą ćwiczyć następnym razem.
- Czekamy na wszystkich, nawet na osoby, które mają podstawowe umiejętności muzyczne - mówi Zygmunt Antosik. - Chodzi mi o ludzi, którzy odróżniają, kiedy się gra, a kiedy nie - żartuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?