W połowie stycznia inspektorzy z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej zostali zaalarmowani przez opolan, by inspektorzy skontrolowali sklep.
Ich podejrzenia wzbudziły odświeżacze powietrza o nazwach: "Wiśniowy dotyk", "Miętowy nektar", "Sosnowe Wzgórza" czy "Rozmarynowe drzewo". Na towarach nie było składu, a tylko informacja, że to produkt dekoracyjny.
Próbki tych "kosmetyków" dla domu rozdawano młodym ludziom na ulicach miasta.
- Zwykle takie badania trwają nawet do kilku miesięcy, my wynik dostaliśmy bardzo szybko. Sprawa opolskiego "Pachnącego Domu" była priorytetowa. Odłożono wszystkie inne badania. Trzeba było działać szybko, bo sklep znajdował się w sąsiedztwie dwóch dużych szkół średnich: Zespołu Szkół Elektrycznych oraz Zespołu Szkół Ekonomicznych - mówi Marzena Nanowska-Geisler, powiatowy inspektor sanitarny w Opolu.
Z ekspertyzy jednoznacznie wynika, że w sprzedawanych przez "Pachnący dom" odświeżaczach powietrza znajdowały się substancje psychoaktywne, które - zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomani - są zakazane. Potocznie mówimy o nich dopalacze.
- Natychmiast wydaliśmy decyzję o zamknięciu sklepu. W piątek na właściciela nałożyliśmy także karę pieniężną w wysokości 120 tys. złotych - mówi Marzena Nanowska-Geisler.
Druga kara, którą inspektorzy dopiero wystawią, opiewać będzie na 60 tys. zł. Kary są dwie, bo próbki zbierano i badano w dwóch turach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?