W pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski ZAKSA pewnie wygrała z II-ligowym MKS-em Będzin 3-0

fot. Sławomir Jakubowski
ZAKSA pewnie wygrała i w dobrych nastrojach kończy ten rok.
ZAKSA pewnie wygrała i w dobrych nastrojach kończy ten rok. fot. Sławomir Jakubowski
Zespół z Będzina stał się "czarnym koniem" tegorocznej edycji Pucharu Polski. Na co dzień z powodzeniem rywalizuje na II-ligowym froncie, będąc liderem IV grupy, ale prawdziwą furorę zrobił w rozgrywkach pucharowych.

Odprawił z kwitkiem trzech pierwszoligowców, ale o sensację postarał się w sobotę eliminując AZS Częstochowa.

- Nie popełnimy błędu Częstochowy i od początku zagramy w optymalnym ustawieniu - przekonywał prezes naszego klubu Kazimierz Pietrzyk. Jego słowa tuż przed meczem potwierdził trener Krzysztof Stelmach.

- Nie będziemy eksperymentować, gramy podstawowym składem - zapowiedział nasz szkoleniowiec.

Pierwsza siódemka naszego zespołu bardzo szybko ostudziła zapał miejscowych. Już w pierwszym ustawieniu, przy agresywnej zagrywce Michała Masnego, ZAKSA objęła prowadzenie 4:0. Gospodarze dość szybko, po kontrach Arkadiusza Świechowskiego i Damiana Zborowskiego doprowadziła do remisu, ale potem inicjatywa należała do ZAKSY. W połowie seta urazu łydki doznał Michał Ruciak i zastąpił go Kamil Kacprzak, dla którego to był debiut w tym sezonie.

Więcej o wygranej ZAKSY przeczytasz w portalu MMkkozle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska