Radni jeszcze w styczniu dostali pozytywną rekomendację od zarządu regionu Platformy w sprawie przyjęcia w jej szeregi.
Dzięki temu mieli szybko stać się członkami partii i wejść do klubu PO w radzie miasta.
Zabiegał o to prezydent Ryszard Zembaczyński, któremu głosy tej trójki dają większość w radzie.
Tymczasem mamy maj, a wnioski o przyjęcie do miejskiej struktury PO nie zostały nawet rozpatrzone. Oficjalnie tłumaczone jest to wewnętrznymi wyborami, a także tragedią pod Smoleńskiem.
- Szczerze mówiąc, do tej pory nie było przypadku, aby ktoś, kto miał rekomendację zarządu regionu, nie został członkiem Platformy. Sprawa powinna być wyjaśniona w czerwcu - zapowiada Edward Gondecki, sekretarz PO w regionie.
Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że członkom opolskiej PO nie uśmiecha się przyjmować radnych.
- Dobrze pamiętamy, jak ci ludzie zachowywali się wcześniej - opowiada członek PO. - Smagała był głównym krytykiem prezydenta, z kolei głosy tej dwójki z PiS zdecydowały, że na początku kadencji prezydent miał problemy, aby rada przyjęła jego projekt budżetu.
Smagała tego co robił wcześniej się nie wstydzi. Podkreśla jednak, że od początku tej kadencji wspiera prezydenta.
- Jak w każdej organizacji ścierają się różne poglądy, więc nie dziwi mnie, że mogę być różnie postrzegany - mówi. - Podobnie jak inni radni spokojnie czekam. Wierzę w mądrość moich przyszłych kolegów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?