W poniedziałek pierwszy mecz żużlowy w Opolu w tym sezonie

Drugi dzień Świąt Wielkanocnych to niemal tradycyjny termin, w którym na opolskim stadionie odbywa się mecz. Nie inaczej jest w tym roku.

Działacze Motoru zebrali bardzo mocny skład, a jest w nim dwóch byłych zawodników opolskiego klubu: doświadczony prawie 39-letni Duńczyk Bjarne Pedersen oraz Paweł Miesiąc. Tego pierwszego młodsi kibice Kolejarza mogą nie kojarzyć, bo opolski klub reprezentował on tylko przez jeden sezon, dawno temu w 1999 roku. Potem należał do szerokiej czołówki światowej i przez dziewięć sezonów jeździł w cyklu Grand Prix. Najlepsze lata ma już za sobą, ale jak na warunki 2 ligi to niewątpliwie gwiazda. Miesiąc z kolei jeździł w naszym zespole w poprzednim sezonie i był jego liderem. Za swoją postawę zyskał duże uznanie u opolskich kibiców, którzy bardzo żałowali, że odszedł do Lublina.

- Pierwszy mecz ligowy jedziemy na torze mojej byłej drużyny, więc ważne dla mnie jest, żeby wygrać i pokazać się z dobrej strony - przyznaje Miesiąc.

Motor w Opolu zacznie rozgrywki, bo w pierwszej kolejce ze względu na nieparzystą ilość siedmiu drużyn w 2 lidze pauzował. Kolejarz jechał natomiast w Gnieźnie ze Startem, który obok lublinian jest faworytem. Opolanie przegrali 37-53 głównie wskutek słabego początku. Po pięciu biegach było bowiem aż 7-23. Ogólnie jednak nasi zawodnicy spisali się przyzwoicie, a szczególnie dotyczyło to dwóch jeźdźców zagranicznych: Niemca Kevina Woel­ber­ta i Rosjanina Denisa Gizatul­lina. Znaleźli się oni oczywiście w składzie na mecz z ekipą z Lublina, a porównaniu ze starciem w Gnieźnie mamy tylko jedną zmianę. Najsłabszego w naszym zespole w meczu ze Startem Marcina Rempałę zastąpił Michał Łopaczewski.

- Realnie patrząc to zespoły z Gniezna i Lublina „na papierze” są mocniejsze od nas - mówi zawodnik Kolejarza Dawid Stachyra, który po rocznej przerwie wrócił do ścigania na torze. - Jedziemy jednak u siebie, mamy atut własnego toru, więc będziemy walczyć o to by sprawić naszym kibicom miłą niespodziankę.

Co ciekawe Stachyra w zimie trenował i startował w zawodach w Argentynie.

- Wyjazd do tego kraju to był dobry pomysł - zaznacza żużlowiec. - Po przerwie jaką miałem, była okazja do tego, żeby się „rozjeździć”, bo to na pewno było mi potrzebne. Oby dało to efekt w lidze. Miałem trochę problemów sprzętowych, przed sezonem rozsypał mi się jeden silnik. Muszę szybko „dojść do porozumienia” z drugim - rezerwowym.

Poniedziałkowy mecz będzie miał dodatkowy „smaczek”. Trenerami drużyn są bowiem zawodnicy, którzy stanowili w latach 90. o potędze Sparty Wrocław, która była wówczas trzy razy mistrzem kraju (lata 1993-95): opolanin Wojciech Załuski i pochodzący z Lublina Dariusz Śledź. Teraz obaj prowadzą zespoły w swoich rodzinnych miastach. Dla popularnego „Wojtuli” będzie to debiut w roli szkoleniowca przed uwielbiającymi go, za występy w przeszłości, kibicami Kolejarza. Zadanie wraz z zawodnikami będzie miał bardzo trudne, bo to Motor jest faworytem i pokonanie go będzie dużą niespodzianką.

W składzie gości na poniedziałkowy mecz oprócz Peder­se­na i Miesiąca jest jeszcze trzech zawodników, którzy mogą pokusić się o dwucyfrową zdobycz punktową: doświadczeni Daniel Jeleniew­ski i Maciej Kuciapa oraz uważany za nadzieję światowego żużla 19-letni Brytyjczyk Robert Lambert, który debiutuje w polskiej lidze.

Składy
Kolejarz Opole: 9. Denis Gizatullin; 10. Michał Ło­paczewski; 11. Adrian Gomólski; 12. Dawid Sta­chy­ra; 13. Kevin Woelbert; 14. Tomasz Olczak; 15. Kamil Kamiński. Trener Wojciech Załuski.
Motor Lublin: 1. Bjarne Pedersen; 2. Maciej Kucia­pa; 3. Paweł Miesiąc; 4. Robert Lambert; 5. Daniel Jeleniewski; 6. Emil Peroń; 7. Kamil Brzeziński. Trener Dariusz Śledź.