Pani Ania chciała w ubiegłym tygodniu zarejestrować się jako bezrobotna. Do okienka, gdzie wydawane są dokumenty, podeszła 20 minut przed godziną 14.00.
- Urzędniczka powiedziała mi, żebym nie zaczynała nawet wypełniać wniosku, bo i tak nie zdążę tego zrobić przed godziną 14.00, a wtedy ona kończy pracę - opowiada czytelniczka. - Zdziwiłam się, bo uważam, że nawet gdybym była minutę przed 14, to i tak powinna mnie obsłużyć. Nie chciałam się jednak wykłócać i przyszłam do PUP następnego dnia.
Antoni Duda, dyrektor PUP uważa, że urzędniczka zachowała się nieodpowiednio.
- Przecież panie choć przyjmują dokumenty do godz. 14.00, to pracują do 15.30 - wyjaśnia Duda. - Poruszę ten temat na zebraniu i mam nadzieję, że taka sytuacja się już nie powtórzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?