W powiecie strzeleckim grasują naciągacze, którzy montują w domach bezużyteczne filtry

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Tak wygląda woda "przebadana" przez akwizytora.
Tak wygląda woda "przebadana" przez akwizytora. Radosław Dimitrow
Wmawiają mieszkańcom, że woda w ich kranach kompletnie nie nadaje się do picia. By rozwiązać problem montują urządzenia i żądają zapłaty - nawet 1700 złotych.

Chodzi o firmę z woj. śląskiego, która sprzedaje ludziom filtry do wody. Zdaniem rzecznika praw konsumentów robi to w nieuczciwy sposób oszukując klientów.

- Ta firma balansuje na granicy prawa - mówi Małgorzata Płaszczyk. - Jej przedstawiciele celują najczęściej w osoby starsze i samotne.

Mechanizm działania jest prosty. Przedstawiciel firmy dzwoni do klienta i proponuje bezpłatne badanie czystości wody.

Powołuje się przy tym na gminę lub Unię Europejską. Na oczach klientów wkłada do słoika z wodą urządzenie, które sprawia że w naczyniu pojawia się osad.

Przekonuje domowników, że jeżeli jak najszybciej nie zamontują sobie filtrów to mogą ciężko zachorować.

Na razie wiadomo o kilkunastu oszukanych osobach z powiatu strzeleckiego, ale ofiar nieuczciwych sprzedawców może być dużo więcej.

Jak oszukani klienci mogą dochodzić swoich praw, co o jakości wody mówi sanepid i na ile badania wody, które przeprowadza firma są wiarygodne? - o tym w czwartek w tygodniku strzelecko-krapkowickim.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska