W przedszkolach w Opolu będą jeszcze wolne miejsca

Artur  Janowski
Artur Janowski
Ratusz szacuje, że po zakończeniu rekrutacji zabraknie miejsca dla około setki dzieci. A właśnie taka liczba miejsc zwalnia się zwykle przed rozpoczęciem "roku przedszkolnego”.
Ratusz szacuje, że po zakończeniu rekrutacji zabraknie miejsca dla około setki dzieci. A właśnie taka liczba miejsc zwalnia się zwykle przed rozpoczęciem "roku przedszkolnego”. Paweł Stauffer
Listy dzieci nieprzyjętych do przedszkoli wywołały panikę wśród rodziców. Niepotrzebnie, bo tegoroczny nabór wciąż trwa i szansa na wolne miejsca jest jeszcze spora.

W ubiegłym tygodniu w 32 miejskich przedszkolach wywieszono listy dzieci, które przeszły lub nie przeszły procedury naboru.

Wielu rodziców wzięło to za koniec rekrutacji i wpadło w rozpacz, bo dla ich maluchów zabrakło miejsc. W przedszkolach rozdzwoniły się telefony.

Tymczasem obecne listy jeszcze niczego nie przesądzają, gdyż nabór odbywa się na nowych zasadach.

Obecnie wywieszono dopiero tzw. listy kandydatów, a listy dzieci faktycznie przyjętych opublikowane zostaną dopiero 12 maja (poniedziałek).

- Wielu rodziców nie zdaje sobie z tego sprawy, ale trudno się temu dziwić, skoro przez lata to właśnie z końcem kwietnia przedszkola wywieszały listy i na tym nabór się kończył - opowiada Małgorzata Sekula, radna i jednocześnie pracownik jednego z przedszkoli.

Na razie nie wiadomo jeszcze, czy jakieś dziecko nie znajdzie miejsca w placówce, którą rodzic wskazał jako drugie lub trzecie w kolejności.

Co ważne już dziś (5 maja) mija termin, w którym rodzic musi złożyć pisemne oświadczenia o tym, że zapisze dziecko do danej placówki. Jeśli tego nie zrobi, to ich dziecko zwalnia miejsce.

M.in. dlatego urzędnicy potrzebują jeszcze tygodnia, aby ustalić ostateczne listy przyjętych.

- Pytań było i jest mnóstwo w sprawie tegorocznej rekrutacji - przyznaje Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty Urzędu Miasta Opola. - Ale nowe zasady naboru to nie nasz pomysł, ale efekt zmiany przepisów. Doszło do tego, że w tym roku w rekrutacji biorą udział np. rodzice 5-latków, choć z mocy innego przepisu dzieci w tym wieku są objęte obowiązkiem przedszkolnym.

Mimo to Irena Koszyk uspokaja, że wedle najnowszej prognozy ratusza miejsc zabraknie do około 100 maluchów z tym, że mniej więcej tyle samo miejsc zwalnia się zazwyczaj do końca wakacji.

Wielu rodziców 4-latków samo wycofuje podania, innym zmienia się status materialny i też z przedszkola rezygnują. Nabór dodatkowy planowany jest na czerwiec, a pod koniec sierpnia powinny pojawiać się kolejne wolne miejsca.

Nowością w tym roku jest także procedura odwoławcza na drodze sądowej.

- Obecnie możemy przyjąć ponad 3,3 tysiąca dzieci, ale jeśli będzie taka potrzeba, to zwiększymy jeszcze liczbę miejsc - zapowiada Koszyk.

W ratuszu są jednak przekonani, że takiej potrzeby nie będzie. Głównie dlatego, że coraz więcej rodziców 6-letnich przedszkolaków decyduje się wysłać dziecko do podstawówki i to nawet wówczas, gdy przepisy tego nie wymagają.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku w przedszkolach Opola początkowo brakowało miejsc dla ponad 400 maluchów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska