W przedszkolach województwa opolskiego zaczyna brakować miejsc. Gminy zapewniają jednak, że każde dziecko będzie miało opiekę

Łukasz Biernacki
Łukasz Biernacki
źródło: pexels.com
Nie zawsze uda się jednak znaleźć je w miejscu zamieszkania. Niektóre dzieci trzeba będzie dowozić do przedszkoli autobusem lub samochodem.

Przedszkola na terenie Opola nie są w stanie przyjąć już więcej dzieci. Urząd miasta informuje nas, że w tych placówkach nie ma już miejsc.

Nie ma ich również przedszkolach w Strzelcach Opolskich, Kluczborku czy Grodkowie. Dzieci, które nie zostały jeszcze zapisane do żadnej placówki, będą kierowane do oddziałów zamiejscowych w okolicznych wioskach.

Niewiele lepiej sytuacja ma się w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie jeszcze kilka dni temu były wolne miejsca, ale są one na bieżąco zajmowane. Gmina Prudnik z kolei przekazała, że wszystkie zgłoszone dzieci zostały przyjęte do placówek. Aby sprostać wymaganiom rodziców w Prudniku otworzono także nowy oddział.

Dyrektorzy gminnych wydziałów oświaty zapewniają, że miejsc dla nikogo nie zabraknie. Każde dziecko zostanie otoczone opieką, jednak niekoniecznie w miejscu swojego zamieszkania.

- Są to przedszkola w pobliskich wioskach, rodzic musi podwieźć dziecko do miejscowości oddalonej o pięć, czasem siedem kilometrów – mówi Elżbieta Pietrzykowska, dyrektor Administracji Oświaty w Kluczborku.

Kłopoty z zapisaniem dziecka do publicznej placówki występują także na terenie gmin wiejskich m.in. w Dobrzeniu Wielkim i Łambinowicach.

Do przedszkoli województwa opolskiego trafiają także najmłodsi z rodzin ukraińskich. W zależności od gminy w placówkach jest ich od kilku do nawet kilkudziesięciu.

Włączenie dzieci ukraińskich do przedszkoli wywoływało wiele wątpliwości czy nie zajmą one miejsc przeznaczonych do polskich dzieci. Obecne prawo pozwala jednak aby do pełnej już grupy przedszkolnej przyjąć dodatkowo trójkę dzieci ukraińskich, niejako ponad limit.

Na przyjęcie do opolskich przedszkoli mogą też liczyć dzieci niepełnosprawne. W większości gmin działają placówki z oddziałami integracyjnymi lub placówki przedszkolne przy szkołach specjalnych.

- Co ciekawe w ostatnich latach jest taka tendencja, że rodzice zapisują dzieci z niepełnosprawnościami do „zwykłych” przedszkoli, a niekoniecznie do tych specjalnie do tego przystosowanych – dodaje Elżbieta Pietrzykowska.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska