W Ruchu Zdzieszowice panuje ostrożny optymizm

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Klub ze Zdzieszowic wygrał wiosną wszystkie mecze ligowe, więc nie dziwi dobry nastrój w drużynie. Na pierwszym planie Mateusz Bukowiec, z prawej Piotr Kurc, a z nr 11 Tomasz Kasprzyk.
Klub ze Zdzieszowic wygrał wiosną wszystkie mecze ligowe, więc nie dziwi dobry nastrój w drużynie. Na pierwszym planie Mateusz Bukowiec, z prawej Piotr Kurc, a z nr 11 Tomasz Kasprzyk. Sławomir Jakubowski
Grający w II lidze Ruch Zdzieszowice świetnie rozpoczął wiosnę. Wygrał wszystkie trzy mecze, zajmuje 5. miejsce w tabeli i ma realne szanse na włączenie się do walki o awans do I ligi.

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej celem było jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w II lidze.

- Teraz mamy 38 punktów i choć powtarzałem już kilka razy, że dla nas najważniejsze jest utrzymanie i chętnie bym to jeszcze raz powtórzył, to już w ten sposób nie mogę mówić - zaznacza prezes Ruchu Robert Barton. - Mając taki dorobek punktowy już chyba tylko kataklizm mógłby sprawić, że spadniemy z ligi.

Tym bardziej jeśli się weźmie pod uwagę świetny początek rundy wiosennej. Wiele nam dały mecze w Pucharze Polski. Choć w ćwierćfinałowym dwumeczu dość wyraźnie przegraliśmy z Ruchem Chorzów, to jednak nasza gra w tych meczach z ekipą z ekstraklasy nie była zła.

Chłopcy zyskali dużą pewność siebie, która teraz procentuje w rywalizacji z zespołami grającymi dwie klasy niżej niż chorzowianie.

Zespół ze Zdzieszowic zbiera pochwały głównie za konsekwentną grę. Wszystkie trzy mecze wygrał 1-0 czekając dość długo w każdym meczu na swoją szansę na zdobycie gola. W każdym z tych spotkań udało się zadać celne trafienie w drugiej połowie spotkania, a dwa razy stało się to w końcówkach spotkań.

- Procentuje konsekwentna realizacja założeń taktycznych - przekonuje szkoleniowiec Ruchu Andrzej Polak. - Nie wszystko zawsze funkcjonuje tak jak powinno, ale na koniec i tak liczą się wyniki. Na co więc mamy narzekać, skoro wygraliśmy trzy mecze?

Świetny początek rundy wiosennej może budzić wśród kibiców nadzieje, że może “Zdzichy" włączą się do walki o awans do I ligi. Patrząc na tabelę jest to całkiem realne. W końcu Ruch traci do premiowanego już awansem 2. miejsca trzy punkty, a do lidera - GKS-u Tychy pięć “oczek". Poza tym zespoły z górnej części tabeli tracą w przeciwieństwie do Ruchu punkty wiosną.

- Spokojnie, nie ekscytujmy się nadmiernie - tonuje nastrój trener Polak. - Myślimy o następnym meczu, a nie o sytuacji w tabeli i papierowych rozważaniach. Nie ma jednak co ukrywać, że jestem bardzo zadowolony z początku rundy wiosennej. Każde zwycięstwo podnosi bowiem morale drużyny, poprawia atmosferę. Łatwiej i przyjemniej nam się wszystkim pracuje. Może gdzieś w naszych głowach pojawiają się rozważania i marzenia o I lidze, ale na obecnym etapie rozgrywek trzeba je odstawić na bok, bo mogą być one dla nas zgubne.

- O awansie porozmawiamy po ostatniej 34. kolejce, a nie teraz - zastrzega prezes Barton. - Nie ma co pompować na siłę balonu. Mamy grać jak najlepiej w każdym meczu oraz w każdym z nich o zwycięstwo. Potem się okaże co z tego wyniknie. Jest u nas ostrożny optymizm, ale w kwestii kolejnych spotkań i ich wyników, a nie rozważań o awansie. Ten optymizm opieram na dotychczasowych wynikach i na tym, że w szatni panuje świetna atmosfera. To jest niezwykle ważne.

- Nie ma w klubie żadnej presji na awans - przyznaje pomocnik Ruchu Daniel Rychlewicz. - Cieszymy się swoją grą i wynikami. Tak ma być jak najdłużej.

- To nasz atut, że jesteśmy trochę w cieniu innych klubów z większych miast - podsumowuje prezes Barton. - Działamy z zaskoczenia - kończy żartem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska