W sobotę mamy piłkarskie święto w regionie: mecz MKS Kluczbork - GKS Katowice

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Łukasz Uszalewski zajmie najpewniej miejsce na lewej obronie zastępując pauzującego za kartki Kamila Nitkiewicza.
Łukasz Uszalewski zajmie najpewniej miejsce na lewej obronie zastępując pauzującego za kartki Kamila Nitkiewicza. Oliwer Kubus
Spotkanie będzie miało historyczny wymiar.

Mecz na stadionie przy ul. Sportowej rozpocznie się o godz. 18.00, a to oznacza, że będzie się toczył przy sztucznym oświetleniu. Będzie to premiera postawionych niedawno kosztem prawie 2,7 mln zł jupiterów. Ich próba oraz odbiór przez przedstawicieli PZPN zostały już dokonane, więc nie ma przeszkód, żeby sobotni mecz odbył się w wyjątkowej oprawie.

- Pięknie świecą - zachwycał się po próbie jupiterów prezes MKS-u Zdzisław Sarnicki.

- Mecz przy sztucznym oświetleniu zawsze dodaje jakości widowisku - mówi kapitan kluczborskiej drużyny Łukasz Ganowicz. - Trenowaliśmy już na boisku przy jupiterach, a teraz zagramy mecz. Wierzę, że to będzie dla nas jakiś pozytywny impuls.

Na pewno sztuczne oświetlenie jest takim impulsem dla kibiców. Sobotni mecz zgromadzi na widowni dawno nie oglądaną na kluczborskim stadionie liczbę widzów. Można się spodziewać, że będzie komplet prawie 3000 osób. Prawie 600 biletów zamówili kibice z Katowic. Zapowiada się więc prawdziwe futbolowe święto w Kluczborku. Sztuczne oświetlenie, to nie będzie jedyna nowość na stadionie. Została bowiem zamontowana nowa tablica świetlna pokazująca wynik meczu i czas. To kolejna miła niespodzianka dla kibiców. Stara tablica często się już bowiem psuła pokazując wynik, który nie miał nic wspólnego z przebiegiem zdarzeń na boisku.

Przeciwnikiem MKS-u w pierwszym historycznym meczu na własnym stadionie przy światłach będzie katowicki GKS. Zespół prowadzony przez byłego kapitana reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka miał udaną końcówkę rundy jesiennej i w stolicy Górnego Śląska zimą nieśmiało zaczęto mówić o włączeniu się do walki o ekstraklasę. W minioną niedzielę katowiczanie ulegli jednak u siebie wiceliderowi Arce Gdynia 0-2 i mają już do niej stratę 12 punktów. O krajowej elicie trudno więc w takiej sytuacji myśleć, a jeśli GKS straci jeszcze punkty w Kluczborku, to z marzeniami będzie się mógł już chyba pożegnać.

Punktów bardzo potrzeba naszej drużynie. Na inaugurację rundy wiosennej, choć zagrała nieźle z prowadzącą w tabeli Wisła Płock na wyjeździe to jednak przegrała 0-3. To był siódmy mecz z rzędu bez zwycięstwa, a dorobek tej serii to zaledwie dwa marne punkty. Nic więc dziwnego, że MKS osuwa się w tabeli i aktualnie jest na 15. miejscu oznaczającym po sezonie konieczność gry w barażach o utrzymanie w 1 lidze. Do ósmego w tabeli zespołu z Katowic traci jednak tylko sześć punktów.
Biorąc pod uwagę, że następne dwa spotkania biało-niebiescy zagrają z ekipami ze ścisłej czołówki (w Sosnowcu z Zagłębiem i u siebie z Arką Gdynia), to starcie z katowiczanami urasta do miana niezwykle istotnego. W następnych o punkty jak się wydaje będzie bowiem trudniej.

- Tu już nie ma się co zastanawiać i kalkulować - ocenia Ganowicz. - Musimy grać o pełną pulę, bo remis jakoś wyraźnie nie poprawi naszej sytuacji. Oczekiwania w klubie z Katowic są duże i na piłkarzach „GieKSy” ciąży presja, więc też pewnie będą grali o zwycięstwo. Zapowiada się ciekawy mecz. Dla nas o wiele ważniejszy jednak będzie wynik, a nie wrażenie artystyczne.

- Chyba każdemu z nas w drużynie udziela się atmosfera wyjątkowości tego pierwszego w Kluczborku przy światłach meczu - zaznacza trener MKS-u Andrzej Konwiński. - Musimy jednak zachować chłodną głowę. Skupić się musimy na naszej grze i na poczynaniach rywala, a nie na otoczce spotkania.

- Mobilizacja po przegranym meczu w Płocku jest duża, bo nie byliśmy wcale gorsi od rywali - dodaje Ganowicz.

W zespole MKS-u na pewno dojdzie do jednej wymuszonej zmiany. Za kartki musi pauzować Kamil Nitkiewicz. Jego miejsce na lewej obronie zajmie najpewniej Łukasz Uszalewski. Poza Nitkiewiczem pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera, który nie wyklucza jeszcze dwóch zmian w podstawowym składzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska