W sobotę Odra Opole gra z Wisłą Płock

Po wyjazdowym meczu ze Zniczem Pruszków zamiast na treningi do lekarza trafili Paweł Król, Adam Orłowicz, Piotr Adam-czyk i Krystian Kalinowski. Normalnie pracuje już tylko Adamczyk, a pozostali mają małe szanse na grę. Najgroźniej przedstawia się sytuacja Króla, który po ostrym wejściu rywala ma krwiaka i opuchliznę na lewej kostce.

Z kolei Orłowicz jeszcze na niedzielnej przedmeczowej rozgrzewce doznał podkręcenia stawu skokowego, Kali-nowski nadwyrężył mięsień i miał założony kołnierz ortopedyczny, a Adamczyk nabawił się odcisków.
- Sytuacja nie jest różowa i przygotowałem alternatywne rozwiązania na wypadek, gdyby któregoś z nich zabrakło - mówi trener opolskiej drużyny Piotr Rzepka. - Aktualnie Król tylko truchta, a Orłowicz musiał "zejść" z treningu. Wciąż narzeka też Kalinowski.
W tej sytuacji trener nie ma do wyboru wielu wyjść. Za Orłowicza może bowiem wprowadzić Artura Mona-sterskiego, za Kalinowskiego - Krystiana Kowalczyka lub Jakuba Grodzkiego. Wreszcie Króla może zastąpić Grodzki lub przesunięty z pomocy Paweł Odrzywolski. W jego miejsce może wówczas wskoczyć Mateusz Jaskólski.
- Jest kilka wyjść, ale do końca będę czekał z decyzją licząc, że któryś z kontuzjowanych piłkarzy wygra wyścig z czasem - mówi Rzepka. - Jednak na treningach próbujemy też innych ustawień, aby nie było zaskoczenia.

W sobotę opolan czeka trudne zadanie. Punktów potrzebują "jak ryba wody", a przyjdzie im walczyć z solidną Wisłą Płock. Ta w poprzedniej kolejce dostała punkty walkowerem za mecz z Kmitą, a wcześniej wiosną przegrała tylko ze Zniczem.
- Jesteśmy zdeterminowani i będziemy walczyć, wierząc w sukces - kończy Rzepka. - Wygranej potrzebujemy, bo podbuduje konto punktowe, ale i morale piłkarzy. Postaramy się grać swoją piłkę, atakować, ale też uniknąć głupiego błędu, czy szybko straconej bramki, które podcinają skrzydła.

Odra Opole - Wisła Płock, sobota, godz. 15.00, stadion ul. Oleska. Bilety 5 zł (ulgowe - kobiety i dzieci do lat 13), 10 zł (sektor A), 15 zł (normalne).