W sołectwach Polskiej Cerekwi staną tablice z niemieckimi nazwami miejscowości

fot. Daniel Polak
Bronisław Piróg uważa, że w gminie wprowadza się niepotrzebne zamieszanie i podział na Polaków i Niemców.
Bronisław Piróg uważa, że w gminie wprowadza się niepotrzebne zamieszanie i podział na Polaków i Niemców. fot. Daniel Polak
Wielu mieszkańcom się to nie podoba.

Decyzję o wprowadzeniu niemieckojęzycznych nazw miejscowości wprowadziła rada gminy. Większość rajców to członkowie Mniejszości Niemieckiej. Przeciw był m.in. Jan Cieślak z Zakrzowa.

- Domagałem się, żeby w tak ważnej sprawie przeprowadzić referendum wśród mieszkańców. Niestety, nie posłuchano mnie - mówi z żalem Cieślak.

Najwięcej emocji wzbudził niemiecki odpowiednik nazwy Polskiej Cerekwi. Radni uchwalili, że będzie się ona nazywała Gross Neukirch.

- Tymczasem ta nazwa została wprowadzona w latach dwudziestych minionego wieku w ramach zemsty na Polakach po Powstaniach Śląskich. Wcześniej przez setki lat funkcjonowała nazwa Polnische Neukirch - przypomina Włodzimierz Karliński, kolejny radny z Polskiej Cerekwi, który nie chciał się zgodzić na niemieckie nazwy.

Również Bronisław Piróg, były radny powiatowy i społecznik z Polskiej Cerekwi uważa, że wprowadzenie niemieckojęzycznych nazw nie było potrzebne.

- To rodzi tylko zamieszanie i podział na Polaków i Niemców - zaznacza Piróg.
Niemieckojęzyczne nazwy zostaną wprowadzone we wszystkich sołectwach poza Kozą. Tamtejsi mieszkańcy otwarcie sprzeciwili się temu na wiejskim zebraniu, a radni mniejszości woleli nie narzucać im zmian na siłę.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

Wprowadzenie podwójnych nazw miejscowości w pozostałych wsiach było możliwe, ponieważ na terenie gminy podczas ostatniego spisu powszechnego 22 procent mieszkańców zadeklarowało niemiecką narodowość (warunkiem była deklaracja minimum 20 proc. ludności). Edeltrauda Harz, radna Mniejszości Niemieckiej uważa, że decyzja o wprowadzeniu podwójnego nazewnictwa wsi była dobra.

- Urodziłam się w Gross Neukirch i nie widzę w tej nazwie nic złego. Co innego, gdyśmy próbowali zmienić tą nazwę na Deutsche Neukirch (Niemiecka Cerekiew - red.). Ale przecież nic takiego nie miało miejsca - mówi Edeltrauda Harz.

Jakie korzyści - zdaniem członków Mniejszości Niemieckiej - płyną z podwójnego nazewnictwa wsi na terenie gminy Polska Cerekiew? Przede wszystkim mają być ułatwieniem dla obywateli Niemiec, przyjeżdżających w te strony.

Ale zanim tablice z niemieckimi nazwami miejscowości staną, ważność decyzji rady gminy w tej materii sprawdzi jeszcze wojewoda. Dopiero gdy on nie będzie miał zastrzeżeń, wniosek trafi do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Może to potrwać kilka miesięcy.

Za ewentualne postawienie tablic zapłaci budżet państwa. Od 2008 roku dwujęzyczne nazwy obowiązują już w gminie Cisek. Już kilka razy były one jednak niszczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska