MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W środę rusza strajk w szpitalu

fot. Tomasz Dragan
Piotrowi Rogalskiemu, dyrektorowi szpitala nie udało się przekonać pielęgniarek do odwołania strajku.
Piotrowi Rogalskiemu, dyrektorowi szpitala nie udało się przekonać pielęgniarek do odwołania strajku. fot. Tomasz Dragan
Protest w szpitalu w Namysłowie rozpocznie się jutro (9 kwietnia) rano. Szef szpitala i starosta próbowali dzisiaj przekonać pielęgniarki do odwołania akcji.

- Dajemy wam co miesiąc 20 tys. zł na podwyżki pensji. W ciągu najbliższych miesięcy każde kolejne pieniądze jakie znajdą się w szpitalu chcemy przeznaczać na wzrost pensji. W ciągu dwóch lat zarobki pielęgniarek i położnych powinny podskoczyć. Ale prosimy was: nie strajkujcie - apelował do obecnych na sali związkowców starosta Michał Ilnicki.

Słowa szefa powiatu wywołały oburzenie pielęgniarek.
- To jest mój odcinek pensji. Zarabiam nieco ponad 1200 zł na rękę. Po blisko 30 latach pracy w szpitalu to naprawdę głodowa pensja - emocjonowała się Jolanta Kulczycka, jedna z kilkudziesięciu pielęgniarek jakie przyszły na sesję.

Szef szpitala, lekarz Piotr Rogalski, zaproponował na koniec by pielęgniarki założyły własne firmy medyczne i w ten sposób świadczyły usługi dla szpitala. Jego zdaniem w obecnej sytuacji to najszybsze rozwiązanie do podniesienia pensji.
- Jeśli tylko dostaniemy przynajmniej połowę tego co obecnie zarabiają lekarze. A dobrze wiemy, że tak się nie stanie - ironizowały pielęgniarki.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska