Pękła rura o średnicy pół metra, która jest jedną z głównych magistrali zasilających miasto w wodę. Do awarii doszło we wtorek, ale mieszkańcy do dziś mają problemy z kranówką.
Najpierw ciśnienie w kranach było tak słabe, że w budynkach powyżej trzeciego piętra było sucho. Później w wodzie pojawił się brązowy i żółty osad.
- Taka woda nie nadaje się ani do zaparzenia herbaty, ani do gotowania - mówi Sonia Kapica ze Strzelec Opolskich.
Inni mieszkańcy, którzy dwonili do redakcji nto, mówili, że z powodu osadów w wodociągu, nie mogą prać ani się kąpać.
- Najgorsze jest to, że nawet nie ma żadnego komunikatu, że są problemy z wodą - dodaje pan Józef z osiedla Piastów Śl.
Marian Waloszyński, prezes strzeleckich wodociągów, uspokaja, że osady nie są groźne dla zdrowia. Mogą być jedynie uciążliwe.
- Niestety, awarie się zdarzają - mówi Waloszyński. - Podobny problem mieliśmy na początku 2008 roku, gdy pękła główna rura wodociągowa. Przyczyną jest słaba jakość żeliwa, z jakiego wykonane zostały rury, które położono w
latach 70.
Brud w kranach pojawił się, bo w trakcie usuwania awarii pracownicy wodociągów zaczęli pompować wodę z drugiej strony sieci. Popłynęła ona z ujęcia w Szczepanku, co spowodowało, że osady, które naturalnie odkładają się w rurach, zaczęły się odrywać.
- Zdecydowaliśmy, że lepiej dostarczać wodę nieco zanieczyszczoną niż wcale - dodaje Waloszyński. - Za kilka dni problem zniknie. Z naszej strony rozważymy, jak w przyszłości powiadamiać mieszkańców, by informacja o jakości wody do nich dotarła.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?