W szkole uczy telekomunikacji, a w domu warzy ser i piwo

Przypadkiem - a może pod wpływem nauczyciela- pasjonata, który pokazał na lekcji układ elektroniczny - został uczniem Zespołu Szkół Elektrycznych, a potem elektronikiem. Przypadkiem, a może pod wpływem książki, którą otrzymał od żony na Gwiazdkę, zainteresował się piwowarstwem domowym. Przypadkiem, a może dzięki sąsiedzkiej przyjaźni, dowiedział się o pracy nauczyciela zawodów telekomunikacyjnych w szkole, którą skończył.

Te wszystkie przypadki układają się w ciekawą drogę zawodową: elektronika, wykonawcy sieci telekomunikacyjnych, piwowara i serowara. I nauczyciela przedmiotów informatycznych i teleinformatycznych w Elektryczniaku.

Do szkoły przyszedł po 13 latach pracy w branży telekomunikacyjnej. - Na początku bardzo dużo czasu i energii poświęcałem na to, aby samemu nauczyć się, jak pracować z młodymi ludźmi, jak przygotowywać się do zajęć, aby były merytoryczne, ale również ciekawe - mówi. Dla Przemysława Młynarczyka lekcje to nie tylko przekazanie wiedzy teoretycznej. - Chcę pokazać młodzieży praktyczne podejście do sieci telekomunikacyjnych, aby dostrzegli, że ta wiedza może im się przydać w ich pracy zawodowej. Praca w szkole jest dla niego kolejnym etapem rozwoju osobistego: pozwala rozwijać umiejętności interpersonalne, wystąpień publicznych, przekazywania wiedzy. I to co najważniejsze: daje możliwość dzielenia się pasją i wiedzą.

W podobny sposób myśli o innych swoich pasjach - piwowarstwie i serowarstwie. Obecnie może pochwalić się ponad 60 różnymi warkami, które sam stworzył i 12 rodzajami sera. - Nasze sery powstają na razie na domowe potrzeby. Częstujemy nimi także przyjaciół, ale marzymy o własnej produkcji dobrej jakości lokalnych wyrobów - mówi .