W szpitalu w Nysie rodzą na wesoło

sxc.hu
Gaz rozweselający stanowi mieszankę podtlenku azotu i tlenu. Jest bezpieczny dla pacjentek i dla płodu. Działa już po kilku wdechach, a po porodzie  szybko eliminuje się z organizmu.
Gaz rozweselający stanowi mieszankę podtlenku azotu i tlenu. Jest bezpieczny dla pacjentek i dla płodu. Działa już po kilku wdechach, a po porodzie szybko eliminuje się z organizmu. sxc.hu
Szpital oferuje ciężarnym gaz rozweselający. Wprowadza on rodzące w dobry nastrój, zmniejsza stres i przede wszystkim uśmierza bóle porodowe.

- Z takiej niekonwencjonalnej pomocy może w naszym szpitalu skorzystać każda pacjentka i to bezpłatnie - podkreśla Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ w Nysie. - Gaz podaje się wtedy, gdy są już bóle parte. Rodząca sama może go sobie dozować lub poprosić o to położną. Wskazówki na ten temat dostają też uczestniczki szkoły rodzenia.

Gaz rozweselający stanowi mieszankę podtlenku azotu i tlenu. Jest bezpieczny dla pacjentek i dla płodu. Działa już po kilku wdechach, a po porodzie szybko eliminuje się z organizmu.

Właściwości podtlenku azotu odkrył w 1772 r. angielski chemik Joseph Priestley. Gaz rozweselający jest od dawna stosowany w krajach Unii, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. W Polsce na porodówkach zaczęto go używać dopiero od kilku lat.
Z powodu niżu demograficznego wszędzie jest mniej urodzeń, więc szpitale starają się przyciągnąć rodzące do siebie atrakcyjną ofertą.

- Nasze pacjentki mogą też bezpłatnie skorzystać ze znieczulenia zewnątrzoponowego, jeśli tylko nie ma do tego przeciwwskazań - podkreśla dr Norbert Krajczy. - Dysponujemy odpowiednią liczbą anestezjologów, więc możemy sobie na to pozwolić.
W Nysie na ok. 800 porodów rocznie, 15 proc.przyszłych mam korzysta z tego sposobu łagodzenia bólu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska