Teraz już co prawda rzadziej, ale kiedyś połączenia lub wręcz całe stroje, które nie miały z tymi dwoma kolorami nic wspólnego, były na porządku dziennym. I nie mówimy tu o całych białych trykotach, tudzież takowych akcentach, mniejszych lub większych.
Zdarzały się bowiem naprawdę różne wariacje, choć najczęściej właśnie przy użyciu barw czerwonej i niebieskiej oraz białej, gdy opolanie występowali na biało-niebiesko, biało-czerwone, albo przy użyciu wszystkich lub tylko jednego z tych kolorów. Ale bywało i tak, że nie ich stroje nie miały nic wspólnego ani z niebieskim, ani czerwonym.
Były choćby i takie „kwiatki”, jak żółto-zielone stroje czy też pomarańczowe. Zresztą to w pomarańczowych koszulkach piłkarze Antoniego Piechniczka zostali mistrzami jesieni w ekstraklasie sezonu 1978/79. To, że czasem i w tym sezonie występują w takiej kolorystyce - jak choćby w pucharowym meczu z Lechem Poznań (zdjęcia z tego na samym końcu) nawiązuje właśnie do tej historycznej chwili.
Osobny rozdział to kwestia sponsora. Nie raz i nie dwa ogromną część koszulki zajmowało bowiem logo jakieś firmy, a czasem bywało ich znacznie więcej. I naprawdę czasem wyglądało to dość ciekawie, a czasem piłkarze wyglądali jakby nosili na sobie jedną wielką reklamę…
Dla swoistego rodzaju ułatwienia ułożyliśmy zdjęcia mniej więcej kolorystycznie, a czasem według rocznika. Zresztą zobaczcie sami.
Warto też tutaj przypomnieć, że tuż po rejestracji klubu w 1945 roku ówczesny zarząd ustalił klubowe barwy na… biało-czerwone w pasy.
- Wraz z fuzją z Lwowianką Opole w 1949 roku koszulki Odry zaczęły się mienić takimi kolorami jak obecnie - tłumaczy Sebastian Bergiel z Historia Odry Opole.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?