MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W taksówce bezpieczniej

Jan
- W nocy lepiej wezwać taksówkę, niż wędrować ulicami miasta - mówi Marzena Szczepaniak.
- W nocy lepiej wezwać taksówkę, niż wędrować ulicami miasta - mówi Marzena Szczepaniak.
W Opolu, jak wynika z policyjnych statystyk, panie rzadko są ofiarami nocnych przestępców. - Lepiej jednak dmuchać na zimne - mówi nadkomisarz Joanna Paruszewska.

Jedna z opolskich korporacji taksówkowych postanowiła zadbać o bezpieczeństwo kobiet. Każdej pani, która samotnie w godzinach nocnych (od godziny 22 do 6 rano) będzie musiała wyjść z domu, od dzisiaj przysługuje dziesięcioprocentowa zniżka. Oprócz tego samotna kobieta zostanie odwieziona pod samo wejście do domu. Taksówkarz będzie musiał zaczekać, aż pani wejdzie do budynku. W razie konieczności zostanie odprowadzona do samego mieszkania.

- Usłyszeliśmy, że gdzieś w Polsce już jacyś taksówkarze taką właśnie akcję prowadzą. My zorganizowaliśmy ją dla naszych klientek. Panie stanowią prawie osiemdziesiąt procent wszystkich osób, które korzystają z naszych usług. Często się zdarza, że kiedy wsiadają do taksówki, to mówią, że jadą, bo tak jest bezpieczniej - mówi Janusz Kapałka z Inter Radio Taxi, inicjatora akcji.
Pomysł opolskich taksówkarzy spodobał się policjantom. Opolanki tylko sporadycznie padają ofiarami przestępstw popełnianych w nocy na ulicach miasta, ale jak twierdzi nadkomisarz Joanna Paruszewska, naczelnik sekcji dochodzeniowo-śledczej komendy miejskiej policji, lepiej dmuchać na zimne.
- Taka akcja to jest kolejne działanie prewencyjne. Nie ma u nas plagi napadów na kobiety. Z tego trzeba się cieszyć i robić wszystko, żeby do takich zdarzeń nie dochodziło. Wiadomo, że samotna kobieta w nocy na ulicy jest łatwiejszym celem dla przestępcy niż samotny mężczyzna - mówi policjantka.

Inicjatywa przypadła do gustu również samym zainteresowanym.
- Zdarza się, że późno kończę pracę i muszę wracać sama do domu. Mieszkam na ZWM-ie i niekiedy przyjeżdża po mnie mąż, ale nie zawsze. Wszyscy taksówkarze powinni się włączyć do tej akcji - mówi Beata Krzywy, mieszkanka Opola.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska