W tej podstawówce nie wolno się malować, a uczniom - nosić kolczyków

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Nastolatkowie buntują się przed regulaminami, które ograniczają ich wolność dotyczącą wyboru ubioru i wyglądu.
Nastolatkowie buntują się przed regulaminami, które ograniczają ich wolność dotyczącą wyboru ubioru i wyglądu. Sharon McCutcheon / Unsplash
Takie zapisy coraz częściej pojawiają się w statutach szkół z całej Polski. Problemem jest również ubiór uczniów. - Zwróciłam uczennicy uwagę na zbyt krótką spódnicę i za duży dekolt - mówi wychowawczyni. - Nazajutrz rano w szkole pojawiła się matka dziewczyny. Nakrzyczała, że ja z jej córki mormonki robić nie będę. No i że nie mam gustu.

Zakaz malowania się do szkoły

Rodzice drodzy, sprawdzajcie nie tylko to, czy dziecko jest przygotowane do lekcji i czy wkłada do plecaka drugie śniadanie. Patrzcie też, co córka i syn wkładają do szkoły.

Szkolny korytarz to nie wybieg na pokazie mody i my uczniom musimy o tym przypominać, skoro rodzice tego nie robią - mówią nauczyciele. Niektórym nastoletnim uczennicom Szkoły Podstawowej nr 4 w Solcu Kujawskim (powiat bydgoski) nie podoba się, że nie mogą na lekcjach pokazywać się w makijażu. Malować nie wolno się nawet na klasową czy szkolną imprezę. Chłopcy ponadto nie mogą zakładać do szkoły kolczyków (dziewczyny mogą). - Takie zapisy znajdują się w statucie szkoły - alarmują.

- Zakaz makijażu, noszenia tatuaży, farbowania włosów czy noszenia kolczyków, tutaj przez chłopców - to łamanie praw uczniów - uważają przedstawiciele Fundacji na rzecz Praw Ucznia z Poznania.

Dotarł do niej sygnał o zakazach, obowiązujących w szkole w Solcu. I to ona poprosiła Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy o przeprowadzenie - w ramach sprawowanego nadzoru pedagogicznego - kontroli zgodności z prawem statutu tej podstawówki.

Tatuaże dla par to coraz bardziej popularny sposób na podkreślenie szczególnej więzi łączącej dwie osoby. Jeśli wierzysz w to, że twój partner jest tym jedynym i będzie ze sobą na zawsze, nic nie stoi na przeszkodzie, byście zafundowali sobie taką wieczną pamiątkę i symbol waszej miłości. To może być też świetny pomysł na wspólne walentynki! Zanim wybierzecie się do studia tatuażu, zobaczcie najciekawsze wzory tatuaży dla zakochanych!

Tatuaże dla par. Najciekawsze i najlepsze wzory. Małe, modne...

Ocenianie zachowania

Kuratorium bada sprawę, a dyrekcja „czwórki” w Solcu wyjaśnia: - Zapisy, o których mówi fundacja, dotyczą kryteriów oceniania zachowania. Jeżeli uczeń decyduje, że nie chce spełniać kryteriów na ocenę wzorową czy bardzo dobrą, a rodzice godzą się z tym, to jest jego i rodziców wybór. Nie ingerujemy w wygląd czy strój ucznia, przebywającego poza szkołą.

Dalej: - Każde zmiany, wprowadzane w statucie, są konsultowane z Radą Rodziców, Samorządem Uczniowskim i zatwierdzane przez Radę Pedagogiczną. Dotąd nikt z rodziców oraz uczniów nie wnosił uwag dotyczących zapisów w statucie i nie zarzucał łamania praw ucznia, a jesteśmy szkołą otwartą na dialog i wsłuchującą się w głos uczniów i ich rodziców.

Przeczytaj także

Fartuszki po nowemu

W 2006 roku Roman Giertych, ówczesny minister edukacji narodowej, zapowiedział szkolne zmiany. W ich ramach uczniowie podstawówek i gimnazjów mieli zakładać mundurki. Na wzór granatowych fartuszków, obowiązujących w latach 80., ale w nowoczesnym wydaniu.

Giertych uzasadniał: - Mundurki mają zakończyć rewię mody, która latami trwała w polskich szkołach, a biedniejsi uczniowie czuli się gorsi.

Dzieci ponosiły trochę mundurki, wreszcie zamieniły je na swoje rzeczy. Giertychowski plan się nie powiódł. Do teraz w klasach pokazują się w „prywatnych” ubraniach, a nie w uniformach. Jedynie wybrane placówki, np. prywatne szkoły podstawowe oraz elitarne licea, ubierają swoich uczniów w jednakowe stroje.

Przeczytaj także

Zasady współżycia

Zgodnie z Ustawą o systemie oświaty ocenianiu podlegają osiągnięcia edukacyjne ucznia i zachowanie ucznia. Z kolei „ocenianie zachowania ucznia polega na rozpoznawaniu przez wychowawcę oddziału, nauczycieli oraz uczniów danego oddziału stopnia respektowania przez ucznia zasad współżycia społecznego i norm etycznych oraz obowiązków określonych w statucie szkoły”. Właśnie w statucie każda szkoła określa m.in. uczniowski strój.

Nakazy dotyczące noszenia schludnego (nie wyzywającego), czystego ubioru to standard. Zakaz makijażu to w wybranych szkołach żadna nowość. Z tym, że niektórzy łączą zakaz makijażu z łamaniem praw ucznia.

- Dlaczego nauczycielka może przychodzić do pracy w pełnym makijażu, a pełnoletnia uczennica szkoły średniej nie może siedzieć umalowana na lekcjach? - oburzają się.

Niektóre placówki idą o krok dalej. Rada rodziców w pewnej szkole w Bydgoszczy zdecydowała, że dziewczyny nie będą mogły nosić sztucznych paznokci. Członkowie rady jednogłośnie poparli projekt.

Idąc za ciosem, jedna z mam udzielających się w radzie rodziców, zaproponowała jeszcze, żeby zakazać uczniom noszenia paznokci naturalnych dłuższych niż pół centymetra. Pomysł upadł. Ktoś skrytykował, że to absurd. Nie da się przecież (no jak, linijką?) mierzyć, który uczeń ma paznokcie krótsze, a kto dłuższe niż pół centymetra. Zresztą pomiary musiałyby być prowadzone regularnie, wszak paznokcie szybko odrastają.

Przeczytaj także

Spodenki zakrywające

Fragment zapisów statutu szkoły innej podstawówki: „Ubiór ucznia/uczennicy winien być czysty i cały (bez dziur - nawet jeśli są ostatnim krzykiem mody). Koszulki muszą osłaniać ramiona i brzuch, a spodenki sięgać przynajmniej do połowy uda (a nie do pachwiny!). Włosy, których długość pozwala na związanie, muszą być związane (splecione) - ze względu na bezpieczeństwo i higienę. Naruszanie tych zakazów jest naruszaniem statutu i będzie miało wpływ na ocenę z zachowania. Uczniowie szkoły podstawowej to są dzieci (!) - najstarsze mają 15 lat. Proszę o tym pamiętać, pozwalając na dziwne fryzury, farbowanie włosów, makijaż, tatuaż itp. Zanim udzielą Państwo zgody, proszę porozmawiać z dzieckiem, a sobie odpowiedzieć na pytanie, czy taka ekstrawagancja jest mu (a szczególnie jej) potrzebna”.

W I Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie ostatnio wybuchła afera. Dyrekcja wprowadza nowy dress code i wprowadza obowiązek noszenia staników przez uczennice. Inne zakazy w ogólniaku także mają wejść w życie i to jeszcze w lutym.

Energiczne bujanie, podnoszenie za rączkę, czy wieszanie ozdób nad łóżeczkiem niemowlaka to tylko niektóre z błędów, jakie popełniają niedoświadczeni rodzice. Niestety, takie zachowanie może być tragiczne w skutkach. Sprawdźcie, jakie powszechne czynności mogą stanowić zagrożenie dla dzieci i starajcie się ich unikać!Aby przejść do listy, naciśnij strzałkę w prawo lub przesuń zdjęcie gestem.

Te błędy niedoświadczonych rodziców mogą być tragiczne w skutkach!

Nadużywanie szminki

Niedozwolone będzie farbowanie włosów, pokazywanie dekoltu, ramion i brzucha, doczepianie sztucznych paznokci i nadużywanie makijażu. Jak włosy są długie, trzeba je spiąć, żeby nie przeszkadzały na lekcji. Te zakazy dotyczą przede wszystkim dziewcząt. Chłopców zaś - zakaz noszenia krótkich spodenek, kolorowych ubrań (choćby tzw. hawajskich koszul) i jakiejkolwiek biżuterii - choćby nie wiadomo jak męska ta biżuteria była.

Część licealnej społeczności uznała to za pogwałcenie jej praw. Zawrzało i w „jedynce”, i w internecie. Absolwentka LO w Rzeszowie założyła profil na Facebooku „Protest przeciwko nowemu dresscode’owi 1 LO”. Ponad 7 tysięcy internautów zainteresowało się tym wydarzeniem.

Stanęło na tym, że uczniowie, dyrekcja i nauczyciele się dogadają. Na pewno nie zdarzy się tak, że uczennica, która pojawi się bez stanika pod bluzką, zostanie odesłana do domu. Odnośnie długich włosów - dyrekcja wspominała o konieczności ich upinania na maturze i lekcjach wychowania fizycznego.

Dbaj o zdrowie

Następny przykład pochodzi z Łodzi. W tamtejszej Szkole Mistrzostwa Sportowego w 2018 roku wprowadzono zakaz, jak by nie patrzeć, sezonowy. Zimą uczniowie nie mogą nosić krótkich skarpetek, odkrywających kostki, tzw. stopek, i podziurawionych dżinsów. A jeśli młodzież tej szkoły ma treningi na zewnątrz, koniecznie wkłada czapki. Dyrekcji, jak sama podkreśla, nie o modę, ale o dobro uczniów chodzi. Bo jeżeli dzieciaki nie ubiorą się ciepło, mogą się przeziębić. Niesforni uczniowie, mieszkający w pobliżu, wracają się przebrać. Ci, którzy notorycznie łamią przepisy, mogą zostać ukarani pracami porządkowymi na rzecz szkoły.

Wśród zwolenników noszenia ciepłej odzieży podczas mroźnej zimy pojawiły się głosy: - Dyrekcja łódzkiej szkoły stanęła na wysokości zadania. Troszczy się o zdrowie swoich uczniów. Wielkie brawa!

Mormonki nie będzie

Niekiedy zamiast wielkich braw są wielkie pretensje. - Zwróciłam uczennicy uwagę na zbyt krótką spódnicę i za duży dekolt - mówi wychowawczyni w jednej z bydgoskich szkół średnich. - Nie miałam zamiaru jej urazić. Dziewczyna fajna, miła, spokojna. Przyznała, że miniówki nie włoży więcej do szkoły.

Nauczycielka myślała, że sprawa została wyjaśniona. Myliła się. - Nazajutrz rano w szkole pojawiła się matka dziewczyny - kontynuuje wychowawczyni. - Nakrzyczała na mnie, że ja z jej córki mormonki robić nie będę. No i że nie mam gustu.

Inna matka, uczennicy I klasy szkoły podstawowej, łapie się za głowę: - Córka ma 7 lat. Strojnisia, jakich mało. Codziennie marudzi, co chce włożyć do szkoły. Najlepiej bluzki w smoki z cekinami i tiulowe spódnice, jak dla baletnicy. Nie pozwalam. Całym sercem popieram powrót mundurków. Nawet tych giertychowskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W tej podstawówce nie wolno się malować, a uczniom - nosić kolczyków - Gazeta Pomorska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska